„Rz” dotarła do rocznego raportu, który Centralne Biuro Antykorupcyjne przesłało do Sejmu. Wynika z niego, że niespełna 600 funkcjonariuszy tej służby prowadziło prawie 300 spraw związanych z korupcją.
Chętnych, by wstąpić w szeregi Biura, było znacznie więcej. „Na koniec roku łączna liczba aplikacji złożonych do CBA w 2006 i 2007 osiągnęła blisko 12 tysięcy” – czytamy w informacji przesłanej Sejmowi.
Biuro nie poprzestaje tylko na tych, którzy sami zgłaszają się w jego szeregi. Ale też samo składa propozycje pracy specjalistom – przede wszystkim doświadczonym policjantom i funkcjonariuszom innych służb oraz specjalistom w dziedzinie nowoczesnej techniki i finansów.
Bywa to zresztą przedmiotem kontrowersji, gdyż Centralne Biuro Śledcze, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego czy policja żalą się, że CBA podkupuje im najlepszych pracowników.
Aż 85 proc. funkcjonariuszy CBA ma wyższe wykształcenie. Zgodnie z przyjętymi procedurami osoby bez matury w ogóle nie mają co marzyć o pracy w Biurze. Jedna trzecia zatrudnionych w CBA to kobiety.