Prokurator krajowy Marek Staszak i wiceszef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Jacek Mąka podczas posiedzenia Sejmowej Komisji Sprawiedliwości musieli tłumaczyć się z niedawnych działań ABW wobec członków komisji weryfikacyjnej WSI.
Posiedzenie zwołano na wniosek PiS po akcji ABW, która dwa tygodnie temu przeszukała mieszkania dwóch członków komisji weryfikacyjnej Piotra Bączka i Leszka Pietrzaka oraz płk. Aleksandra Lichockiego i dziennikarza Wojciecha Sumlińskiego.
– Nie ma podstaw, by twierdzić, że przeszukania ABW były bezpodstawne – przekonywał posłów prokurator Staszak. – Poszukiwano dowodów przestępstwa w sprawie, w której przedstawiono zarzuty. A także materiałów niejawnych, które są obecnie analizowane – podkreślał. Wtórował mu Mąka, który zapewniał, że funkcjonariusze agencji działali zgodnie z prawem.
Niezadowolenia z wyjaśnień Staszaka i Mąki nie krył Antoni Macierewicz z PiS, były szef komisji weryfikacyjnej WSI i były szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego. – To celowa akcja uderzająca w komisję – mówił twardo. Zarzucił, że przesłuchania dwóch członków komisji to prowokacja byłych funkcjonariuszy WSI przy udziale ABW.
– Proszę mi wierzyć, że w świetle mojej wiedzy myli się pan – odpowiedział mu Mąka.