Amerykańskie samoloty zamiast patriotów?

Zgodnie z podpisaną umową w 2013 r. do Polski przylecą amerykańskie myśliwce. Kraj mogą wtedy opuścić wyrzutnie Patriot

Publikacja: 13.06.2011 20:56

Wyrzutnia Patriot

Wyrzutnia Patriot

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski

– Traktujemy to jako otwarcie nowego obszaru we współpracy polsko-amerykańskiej – mówił wczoraj minister obrony Bogdan Klich, który razem z amerykańskim ambasadorem Lee Feinsteinem podpisał memorandum o współpracy Sił Powietrznych RP i Stanów Zjednoczonych Ameryki na terenie Rzeczypospolitej.

Zgodnie z nim do Polski będą przylatywać cztery razy w roku amerykańskie samoloty – po dwa razy myśliwce F-16 i transportowe Hercules C-130. Pod koniec przyszłego roku ma się w Polsce rozlokować na stałe amerykański pododdział obsługi technicznej. Wspólne ćwiczenia pilotów zaczną się na początku 2013 r.

MON podkreśla, że porozumienie umożliwi "pierwszą stałą obecność pododdziału sił USA na terytorium Polski".

– To porozumienie ma znaczenie strategiczne – ocenił ambasador Feinstein. Wskazywał, że oba kraje będą mogły lepiej współpracować w ramach NATO. A w przyszłości Polska może się przekształcić w regionalne centrum szkoleniowe sojuszu. – Myślę, że kiedy zaczniemy razem ćwiczyć, inni zechcą do nas dołączyć – stwierdził Feinstein.

Jednak zdaniem ekspertów umowa ma głównie znaczenie polityczne. – Z perspektywy strategicznej obecność 20 – 30 amerykańskich żołnierzy, bo tyle ma liczyć pododdział techniczny, nie zmieni naszego bezpieczeństwa – mówi "Rz" gen. Bolesław Balcerowicz, wykładowca w Instytucie Stosunków Międzynarodowych UW. – Nasze intencje są przejrzyste. Będą u nas Amerykanie, to będziemy bezpieczni, bo ich nikt nie ruszy. Ale Amerykanie wolą stosować taktykę: jesteśmy w Polsce, a zarazem nie jesteśmy.

Po raz pierwszy szanse na stałą obecność sił USA dawała podpisana w 2008 r. jeszcze z administracją George'a W. Busha umowa o umieszczeniu w Polsce bazy tarczy antyrakietowej. Prezydent Barack Obama zmienił jednak plany i zamiast stałej bazy, przeciwko której protestowała Rosja, zaproponował umieszczenie w Polsce w 2018 r. ruchomych wyrzutni.

Polski rząd domagał się jednak wypełnienia deklaracji strategicznej, która mówi nie tylko o zacieśnianiu współpracy, ale także gwarantuje wysłanie do Polski baterii wyrzutni Patriot obsługiwanej przez amerykańskich żołnierzy. Nasz władze twierdziły, że po rotacyjnych wizytach wyrzutnie zostaną w Polsce na stałe. Do 2012 r. miał dla nich powstać garnizon.

Z rozmów "Rz" z amerykańskimi dyplomatami wynika, że rotacyjne wizyty samolotów z USA mogą zastąpić patrioty. Nieuzbrojone rakiety nie tylko nie zwiększają bezpieczeństwa Polski, ale też dają niewielkie korzyści szkoleniowe, bo nasz kraj nie ma takiego uzbrojenia. Posiada natomiast 48 F-16. Poza tym zdaniem Amerykanów Polska jest dobrym miejscem na ćwiczenia lotnicze, bo w przestrzeni powietrznej panuje mniejszy tłok niż w Europie Zachodniej.

Służby
Tusk zapowiada 13 miliardów złotych na program modernizacji służb
Służby
Służby i bez Pegasusa chętnie podsłuchują
Służby
Agenci CBA weszli do siedzib PKOl i PZKosz. Chodzi o faktury
Służby
Starlinki nie tylko dla Ukrainy. Obsługiwały także wybory w Polsce
Służby
600 tys. zł w rok. Kosmiczna pensja szefowej CBA