Bronisław Komorowski przychyli się do wniosku Andrzeja Seremeta o dymisję gen. Krzysztofa Parulskiego i nominację na to stanowisko płk. Jerzego Artymiaka. Decyzja prezydenta kończy spór personalny w prokuraturze między prokuratorem generalnym a jego podwładnym. Wydaje się też, że rozwiązuje jej główny problem, czyli istnienie prokuratury wojskowej.
O stanowisku prezydenta poinformowała szefowa jego biura prasowego Joanna Trzaska-Wieczorek. – Podejmując obecną decyzję, prezydent kierował się także dużym zaufaniem, jakie ma do ministra obrony narodowej, biorąc pod uwagę jego stanowisko załączone do wniosku – powiedziała. Przypomniała, że prezydent był zwolennikiem polubownego rozwiązania sprawy i zmiany ustawy o prokuraturze.
Kandydaturę płk. Jerzego Artymiaka poparł szef MON Tomasz Siemoniak. Wśród kolegów maopinię sprawnego i profesjonalnego. Jest uważany za prokuratora pozbawionego politycznych obciążeń.
Dymisja Parulskiego jest następstwem wydarzeń z 9 stycznia. Wtedy w Poznaniu wojskowy prokurator płk Mikołaj Przybył na zwołanej konferencji prasowej tłumaczył dziennikarzom, że prokuratura wojskowa nie złamała prawa, żądając – bez zgody sądu – billingów i treści esemesów prokuratorów i dziennikarzy przy badaniu przecieków ze śledztwa smoleńskiego. Skrytykował też plany włączenia prokuratury wojskowej do powszechnej, po czym się postrzelił.
Po samookaleczeniu się Przybyła szef NPW zadzwonił do Andrzeja Seremeta i obciążył go odpowiedzialnością za ten czyn. Następnie wystąpił na konferencji i poparł tezy sformułowane przez Przybyła. Seremet uznał to za akt niesubordynacji oraz nielojalności i wystąpił z wnioskiem o dymisję Parulskiego. Zyskał wsparcie szefa MON, ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina i Krajowej Rady Prokuratury. Jedynie prezydent dystansował się od tego pomysłu, lecz ostatecznie zdecydował o zmianie. – To decyzja słuszna i oczekiwana – komentuje szefowa Niezależnego Stowarzyszenia Prokuratorów Małgorzata Bednarek.