Reorganizacja sieci posterunków to ostatni etap procesu rozpoczętego w 2008 r. zmianami organizacyjnymi w komendzie głównej, którą zmniejszono o 75 stanowisk kierowniczych.
W drugim etapie podobne zmiany wprowadzono w komendach wojewódzkich i KSP, zreorganizowano również komendy miejskie i powiatowe, spłaszczając ich struktury. Ostatni etap zmian ma dotyczyć głównie małych posterunków. Jednak jak czytamy na stronie ebos.pl centralnego planu reorganizacji nie ma.
... założenia zmian
Z badań przestępczości, wynika, że dla obywateli najważniejsze jest szybkie połączenie się z dyżurującym policjantem i szybkie dotarcie patrolu na miejsce zgłoszenia. – Właśnie ta przemyślana reorganizacja sieci posterunków wychodzi naprzeciw takim oczekiwaniom - wyjaśniał w trakcie posiedzenia sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, na którym ta sprawa była omawiana, komendant główny Policji nadinsp. Marek Działoszyński.
Jego zdaniem mały posterunek, a właśnie takie ma objąć reorganizacja, nie zaspokoi tych oczekiwań społecznych, i nie tylko dlatego, że numery alarmowe 997 i 112 łączą się z komendami miejskimi i powiatowymi, ale głównie z powodu szczupłości etatowej obsady posterunku. - Żeby przez całą dobę zapewnić tam dyżur choć jednego policjanta, to – biorąc pod uwagę zwolnienia, urlopy czy doskonalenie zawodowe – potrzeba co najmniej 5,1 etatu. Żeby zapewnić patrol dwuosobowy, trzeba ponad 10 etatów. Tymczasem, według stanu na 1 maja 2012 r., większość spośród prawie 700 posterunków policji w Polsce ma od 6 do 10 etatów, ponad 250 posterunków – 5 etatów - argumentuje nadinsp. Marek Działoszyński.
Likwidacja części posterunków przez włączenie ich do komend miejskich bądź powiatowych, czy też połączenie ich w jeden większy posterunek lub komisariat, spowodować ma m.in. równomierne obciążenie zadaniami policjantów różnych szczebli we wszystkich jednostkach i komórkach organizacyjnych.