Nawet 10 tys. zł otrzymają medycy pracujący przy zwalczaniu epidemii w szpitalu jednoimiennym, na oddziale zakaźnym lub domu pomocy społecznej (DPS) – wynika z projektu rozporządzenia w sprawie ograniczeń w udzielaniu świadczeń zdrowotnych innym niż podejrzanym o zakażenie lub zakażonym SARS-CoV-2.
Projekt przewiduje rekompensatę w wysokości 80 proc. wynagrodzenia w okresie poprzedzającym ograniczenie dla pracownika, który otrzymywał wynagrodzenie w innym miejscu, albo 50 proc. wynagrodzenia otrzymywanego w pozostałych przypadkach. Świadczenie ma być nie wyższe niż 10 tys. zł.
Czytaj także:
Koronawirus: lekarze w kwarantannie zmuszani do pracy
Medyk, który w podmiocie podstawowym zarabia (na podstawie stosunku pracy bądź umowy cywilnoprawnej) 4 tys. zł, ale w miesiącu poprzedzającym ograniczenie zarobił w innych miejscach 10 tys. zł, otrzyma świadczenie w wysokości 8 tys. zł, a jeśli wynagrodzenie w innych miejscach wynosiło 20 tys. zł, dostanie dodatkowo 10 tys. zł.
Stawki obowiązują jednak tylko w placówkach wskazanych przez resort – 23 jednoimiennych szpitalach zakaźnych, na około 70 oddziałach zakaźnych i w DPS.
Zdaniem lekarzy pracujących w pozostałych szpitalach dodatek powinien objąć także innych medyków, którzy mogą mieć kontakt z potencjalnie zakażonymi.
– Ryzyko szczególnie dotyczy personelu z oddziałów „kontaktowych", jak oddział intensywnej terapii czy szpitalny oddział ratunkowy – twierdzą lekarze.
Unikalna oferta
Tylko 5,90 zł/miesiąc
– Wysyłanie personelu na miejsce pracy z potencjalnie lub realnie zwiększoną ekspozycją na wirusa bez prawnego podparcia i rekompensaty rodzi nierówności. Tym bardziej że personel szpitali innych niż jednoimienne codziennie styka się z zakażonymi – uważa anestezjolog z warszawskiego szpitala.
– Postulowaliśmy, by świadczenie przysługiwało wszystkim pracującym w tzw. strefie brudnej, czyli mającej kontakt z koronawirusem. Idealnie, gdyby przysługiwało każdemu lekarzowi, który rezygnuje z pracy w wielu miejscach, bez względu na to, czy pracuje w strefie brudnej (zakażonej) czy czystej – mówi dr Łukasz Jankowski, prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie.
Jak jednak twierdzi wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński, rozszerzenie świadczenia na pracowników innych szpitali byłoby niezasadnym wydawaniem publicznych pieniędzy.
Etap legislacyjny: konsultacje wewnętrzne