O medale walczyli inni

Drużynowymi mistrzami świata w lotach zostali w Vikersund Słoweńcy, indywidualnie wygrał Norweg Marius Lindvik. Polacy bez sukcesów.

Publikacja: 13.03.2022 19:48

Mistrz świata Marius Lindvik

Mistrz świata Marius Lindvik

Foto: pap/EPA/Terje Bendiksby

Dwudniowy konkurs indywidualny sprowadził się do interesującej rywalizacji o medale w wykonaniu Lindvika, Stefana Krafta i całej słoweńskiej czwórki: Timiego Zajca, Domena i Petra Prevców oraz Anze Laniska. Norweg zwyciężył, gdyż w żadnym z czterech dalekich skoków nie popełnił błędu, rywalom zdarzyły się wpadki niekiedy zawinione także przez wiatr.

Ci, którzy w lotach najbardziej cenią odległość, zapewne chcieliby widzieć mistrza w Zajcu – młody Słoweniec jako jedyny dwa razy przekroczył 240 m, ale lądując bez telemarku tracił sporo punktów za styl. Wszyscy Słoweńcy skakali jednak doskonale – nawet rezerwowy Cene Prevc jako przedskoczek poleciał 243,5 m.

Jak przewidywano, nikt w niedzielnym konkursie drużynowym nie dał rady słoweńskiej sile. Najlepsze wyniki mieli ponownie Timi Zajc i Anze Lanisek.

Więcej walki było o srebro i brąz między Niemcami, Austrią i Norwegią. Drugie miejsce zajęli Niemcy (Karl Geiger przypomniał sobie, że jest świetnym lotnikiem), wyprzedzili Norwegów z nowym mistrzem świata w składzie. Austriak Stefan Kraft tym razem nie skakał jak rekordzista świata.

Polacy w konkursie indywidualnym tylko trzy razy na tuzin lotów przekroczyli granicę 220 m, w próbach Kamila Stocha i Piotra Żyły nie było jednak stabilności, tę pokazał jedynie Jakub Wolny – nagrodą było 11. miejsce. Paweł Wąsek dopiero uczy się latać daleko, więc jego rekord życiowy (210,5 m) należy przyjąć życzliwie i czekać na więcej w przyszłości.

W konkursie drużynowym trenerzy Grzegorz Sobczyk i Maciej Maciusiak (Michal Doleżal był nieobecny z powodu Covid-19) wymienili Wąska na Dawida Kubackiego oraz postawili Wolnego na ostatniej zmianie. Efekt nie był zaskakujący, Polska walczyła z Japonią o piąte miejsce i tę walkę wygrała, przede wszystkim dzięki Wolnemu, który w finałowym locie osiągnął 231 m i miał wśród 28 uczestników konkursu łączną dziewiątą notę.

W następny weekend skoczkowie wrócą do Pucharu Świata – na skoczni mamuciej w Oberstdorfie przewidziano dwa konkursy indywidualne w lotach. Po nich zostanie do rozegrania jedynie wielki finał zimy, czyli trzy dni lotów na Velikance w Planicy.

Konkurs indywidualny: 1. M. Lindvik (Norwegia) 854,2 pkt. (232,5; 226,5; 230; 224,5 m); 2. T. Zajc (Słowenia) 844,3 (242,5; 218; 243,5; 235,5); 3. S. Kraft (Austria) 837,5 (225,5; 230; 227; 213);…11. J. Wolny 745,6 (219; 197; 213,5; 221,5); 15. P. Żyła 725,7 (215; 187; 225; 209,5); 22. K. Stoch 679,6 (206,5; 196; 223,5; 175,5); 25. P. Wąsek (wszyscy Polska) 656,8 (196; 181,5; 208,5; 200).

Konkurs drużynowy: 1. Słowenia (D. Prevc, P. Prevc, Zajc, A. Lanisek) 1711,5; 2. Niemcy (S. Freund, A. Wellinger, M. Eisenbichler, K. Geiger) 1583,5; 3. Norwegia (J. A. Forfang, D. A. Tande, H. E. Granerud, Lindvik) 1559,6;…5. Polska (Żyła, D. Kubacki, Stoch, Wolny) 1495,8 ∑

Dwudniowy konkurs indywidualny sprowadził się do interesującej rywalizacji o medale w wykonaniu Lindvika, Stefana Krafta i całej słoweńskiej czwórki: Timiego Zajca, Domena i Petra Prevców oraz Anze Laniska. Norweg zwyciężył, gdyż w żadnym z czterech dalekich skoków nie popełnił błędu, rywalom zdarzyły się wpadki niekiedy zawinione także przez wiatr.

Ci, którzy w lotach najbardziej cenią odległość, zapewne chcieliby widzieć mistrza w Zajcu – młody Słoweniec jako jedyny dwa razy przekroczył 240 m, ale lądując bez telemarku tracił sporo punktów za styl. Wszyscy Słoweńcy skakali jednak doskonale – nawet rezerwowy Cene Prevc jako przedskoczek poleciał 243,5 m.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Skoki narciarskie
Ryoyu Kobayashi skoczył 291 m. Rekord, który może zmienić skoki narciarskie
Skoki narciarskie
Kamil Stoch chce znów wygrywać. Ma w tym pomóc osobisty trener
Skoki narciarskie
Kamil Stoch z własnym trenerem. Polski Związek Narciarski wyraził zgodę
Skoki narciarskie
Konkurs lotów w Planicy. Kryształy były dla innych
Skoki narciarskie
Planica. Ostatni kryształ dla Daniela Hubera, piękne loty Olka Zniszczoła