Czytaj więcej
W Katowicach, Gliwicach i słoweńskiej Lublanie rozegrane zostaną 20. Mistrzostwa Świata w siatkówce mężczyzn. Pierwotnie mistrzostwa miały być rozgrywane w Rosji, ale po inwazji Rosji na Ukrainę Międzynarodowa Federacja Siatkówki (FIVB) odebrała Rosjanom prawo do organizacji zawodów i wykluczyła ich z mistrzostw.
Najważniejsze w meczu z Amerykanami będą emocje, to starcie rozegra się w waszych głowach?
Osiem drużyn, które awansowały do ćwierćfinału, to najlepsi na świecie. Poziom jest bardzo wyrównany, różnice w umiejętnościach się zacierają, a przesądzić mogą głowa, mentalność, może trochę szczęścia. Czasami decydują dwie piłki, co pokazały mecze Amerykanów z Turkami czy Francuzów z Japończykami, choć przecież każde z tych spotkań miało zdecydowanego faworyta.
Zwycięstwo, które rodziło się w bólu, jest atutem Amerykanów?
Czasami mówi się o jednym słabszym meczu w fazie pucharowej i oni mają go już za sobą. Musieli się zderzyć z problemami, co na pewno ich zbuduje. My, wygrywając, zdobywamy pewność siebie. Nie ma jednej, wyraźnie lepszej drogi. Czasem pewność budują zwycięstwa, a czasami - wyjście z trudnej sytuacji. Czeka nas na pewno bardzo wyrównane spotkanie.