Aleksander Śliwka: Każdy z nas ma rytuały

- Pracowaliśmy miesiącami na to, aby stać się drużyną bez słabych punktów - mówi atakujący Aleksander Śliwka. Spotkanie Polska - USA w ćwierćfinale mistrzostw świata w czwartek o 21:00.

Publikacja: 06.09.2022 20:05

Aleksander Śliwka

Aleksander Śliwka

Foto: PAP, Jan Dzban

Czytaj więcej

"Rzeczpospolita" i "Sport" o Mistrzostwach Świata w siatkówce 2022

Najważniejsze w meczu z Amerykanami będą emocje, to starcie rozegra się w waszych głowach?

Osiem drużyn, które awansowały do ćwierćfinału, to najlepsi na świecie. Poziom jest bardzo wyrównany, różnice w umiejętnościach się zacierają, a przesądzić mogą głowa, mentalność, może trochę szczęścia. Czasami decydują dwie piłki, co pokazały mecze Amerykanów z Turkami czy Francuzów z Japończykami, choć przecież każde z tych spotkań miało zdecydowanego faworyta.

Zwycięstwo, które rodziło się w bólu, jest atutem Amerykanów?

Czasami mówi się o jednym słabszym meczu w fazie pucharowej i oni mają go już za sobą. Musieli się zderzyć z problemami, co na pewno ich zbuduje. My, wygrywając, zdobywamy pewność siebie. Nie ma jednej, wyraźnie lepszej drogi. Czasem pewność budują zwycięstwa, a czasami - wyjście z trudnej sytuacji. Czeka nas na pewno bardzo wyrównane spotkanie.

Można się w siatkówce zmęczyć rywalem? Gracie ostatnio z Amerykanami wyjątkowo często…

Jesteśmy drużyną ze światowej czołówki, więc często spotykamy się podczas wielkich imprez w najważniejszych meczach. Wiemy, że droga do sukcesu może wieść przez trudne starcie z nimi, ale to normalne. Zdarza się przecież w rozgrywkach ligowych, że gramy z jednym rywalem w fazie play-off nawet pięć spotkań, do trzech zwycięstw. To w naszej dyscyplinie naturalne.

Trener Nikola Grbić chce, żebyście grali „siatkówkę totalną”. Co to znaczy?

Chodzi zapewne o to, aby drużyna w każdym elemencie była groźna, nie miała słabych punktów i nie opierała się tylko na jednym elemencie. Trener analizuje nasze mecze oraz treningi, szukając możliwości poprawy. Właśnie do tego dążyliśmy w ostatnich miesiącach - chcieliśmy stać się drużyną bez słabych punktów.

Ma pan swoje rytuały, które pomagają na boisku?

Nie piję raczej kawy w dzień meczowy, niektórych rzeczy nie jem. Przybijam z kolegami „piątki” w określony sposób. Jest tego sporo. Każdy ma rytuały, do których wraca, żeby czuć się pewnie. Rafael Nadal chociażby zawsze układa swoje butelki w ten sam sposób. Wiadomo też jednak, że nie można popadać w paranoję i panikować, kiedy czegoś nie uda się zrobić.

Jak w roli kapitana reprezentacji Polski sprawuje się Bartosz Kurek?

Bartek zawsze był zawodnikiem, którego darzyliśmy szacunkiem. Służył dobrą radą, był wzorem do naśladowania. Nic się nie zmieniło. Teraz tym bardziej jest dla nas wzorem. Pomaga każdemu: młodszemu, starszemu. Jest zawsze do dyspozycji. Mamy wspaniałego kapitana.

Udział w rozmowie brali przedstawiciele kilku redakcji.

Najważniejsze w meczu z Amerykanami będą emocje, to starcie rozegra się w waszych głowach?

Osiem drużyn, które awansowały do ćwierćfinału, to najlepsi na świecie. Poziom jest bardzo wyrównany, różnice w umiejętnościach się zacierają, a przesądzić mogą głowa, mentalność, może trochę szczęścia. Czasami decydują dwie piłki, co pokazały mecze Amerykanów z Turkami czy Francuzów z Japończykami, choć przecież każde z tych spotkań miało zdecydowanego faworyta.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Siatkówka
Nerwy, przepychanki, kłótnie: Zawiercie nie rezygnuje z marzeń
Siatkówka
Ekstraklasa siatkarzy. Jastrzębski Węgiel blisko obrony tytułu
Siatkówka
Finał PlusLigi. Bywalcy kontra nowicjusze
Siatkówka
PlusLiga. Koniec siatkówki w Lubinie, Stilon Gorzów wchodzi do gry
Siatkówka
PlusLiga. Rusza gra o finał. Kto powalczy o mistrzostwo Polski?