Polska - Bułgaria. Ruszyła mistrzowska maszyna

Polacy w pierwszym meczu mistrzostw świata pewnie wygrali z Bułgarami 3:0. Nasi siatkarze bawili się na parkiecie, to była demonstracja siły.

Publikacja: 26.08.2022 22:01

Polska - Bułgaria. Ruszyła mistrzowska maszyna

Foto: PAP, Łukasz Gągulski

Czytaj więcej

"Rzeczpospolita" i "Sport" o Mistrzostwach Świata w siatkówce 2022

Polacy otworzyli imprezę setem perfekcyjnym, podopiecznym Nikoli Grbicia przez kilkanaście minut udawało się na boisku wszystko. 89-procentowe przyjęcie zagrywki, bloki, asy serwisowe i tylko jeden błąd. Nic dziwnego, że gospodarze prowadzili 6:2, 12:6, 20:8, żeby zwyciężyć 25:12.

Cierpiał wracający do reprezentacji weteran Cwetan Sokołow, cierpiał kreowany na przyszłą gwiazdę 19-letni przyjmujący Aleksandar Nikołow, który podpisał już kontrakt z mistrzem Włoch Cucine Lube Civitanova. Polacy tak wymęczyli go zagrywką, że w pierwszym secie zdobył tylko punkt.

Rywale - przynajmniej teoretycznie - przywieźli do Krakowa drużyną silniejszą od tej, która kilka tygodni wcześniej zajęła czternaste miejsce w Lidze Narodów, skoro do zespołu dołączyli Sokołow oraz Todor Skrimow, ale ten drugi w ostatnim sparingu przed mistrzostwami Europy doznał urazu.

Bułgarzy skrzydła rozwinęli dopiero w drugim secie, jakby oswoili się już z atmosferą wypełnionego Spodka. Potrafili nawet objąć prowadzenie 12:10, ale to był tylko chwilowy błąd systemu, bo Polacy - dzięki przyjęciu oraz zagrywce - szybko wrócili na najwyższy poziom i wygrali kolejnego seta.

Marcin Janusz dobrze pracował ze środkowym Jakubem Kochanowskim (8 punktów w dwóch setach), skuteczni byli Aleksander Śliwka oraz Kamil Semeniuk, a w rolę cichego zabójcy operującego w polu zagrywki wcielił się Mateusz Bieniek. Momenty doskonałe nieco słabszymi przeplatał Bartosz Kurek.

Kiedy w trzecim secie Bułgarzy zdobyli pięć punktów z rzędu, czterema udanymi serwisami odpowiedział im Semeniuk potwierdzając, że mamy w zespole wielu kandydatów na liderów. Polacy wygrali pewnie, a wysoką formę potwierdzili przede wszystkim zawodnicy pierwszego składu.

Kolejne spotkanie - niedzielne z Meksykiem (20:30) - może być szansą dla rezerwowych, skoro przeciwko Bułgarom jedynym zawodnikiem, który zdobył punkt po wejściu z ławki, był Łukasz Kaczmarek. Zwycięstwo zapewni naszej drużynie awans do fazy pucharowej.

Polska - Bułgaria 3:0 (25:12, 25:20, 25:20)

Najwięcej punktów: dla Polaków - Kamil Semeniuk 16, Bartosz Kurek 13; dla Bułgarów - Cwetan Sokołow 9, Aleksandar Nikołow 8

USA - Meksyk 3:0 (25:18, 25:20, 25:12)

Polacy otworzyli imprezę setem perfekcyjnym, podopiecznym Nikoli Grbicia przez kilkanaście minut udawało się na boisku wszystko. 89-procentowe przyjęcie zagrywki, bloki, asy serwisowe i tylko jeden błąd. Nic dziwnego, że gospodarze prowadzili 6:2, 12:6, 20:8, żeby zwyciężyć 25:12.

Cierpiał wracający do reprezentacji weteran Cwetan Sokołow, cierpiał kreowany na przyszłą gwiazdę 19-letni przyjmujący Aleksandar Nikołow, który podpisał już kontrakt z mistrzem Włoch Cucine Lube Civitanova. Polacy tak wymęczyli go zagrywką, że w pierwszym secie zdobył tylko punkt.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Siatkówka
Najpierw Chemik, potem ZAKSA. Grupa Azoty rezygnuje ze sponsorowania klubów siatkarskich
Siatkówka
PlusLiga: Jastrzębski Węgiel Mistrzem Polski. Mecz godny finału
Siatkówka
Nerwy, przepychanki, kłótnie: Zawiercie nie rezygnuje z marzeń
Siatkówka
Ekstraklasa siatkarzy. Jastrzębski Węgiel blisko obrony tytułu
Siatkówka
Finał PlusLigi. Bywalcy kontra nowicjusze
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?