Tak było w Lublinie. W marcu ub. r. rada miasta, uchwalając regulamin utrzymania czystości i porządku na terenie miasta Lublina, w jednym z artykułów określiła szczegółowe wymagania dotyczące ochrony zieleni, m.in. dla właścicieli nieruchomości obowiązek systematycznego koszenia trawników i roślinności dzikiej, pielęgnacji drzew i krzewów zgodnie z zasadami sztuki ogrodniczej oraz zakaz nowych nasadzeń w pobliżu obiektów budowlanych.
Zapisy te zakwestionował Kazimierz W., mieszkaniec Lublina. Najpierw wezwał radę do usunięcia naruszenia prawa, a następnie zaskarżył fragment regulaminu do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie. Dowodził, że rada przekroczyła swoje ustawowe kompetencje.
Z przepisów ustawy o ochronie przyrody (art. 80 ust. 1 i 2 oraz art. 82 ust. 3) wynika, że dookreślania warunków w zakresie ochrony terenów zieleni i zadrzewień uprawniony jest wyłącznie właściwy minister do spraw środowiska oraz minister właściwy do spraw transportu.
Przed sądem rada miasta argumentowała, że kwestionowane zapisy znalazły się w regulaminie jako odpowiedź na liczne wnioski mieszkańców Lublina. Radzie zaś przyświecały nie tylko względy estetyczne i porządkowe, ale też bezpieczeństwa. Źle pielęgnowane drzewa mogą bowiem stanowić zagrożenie w ruchu drogowym lub dla zdrowia pieszych. Podcinanie korzeni podczas prac ziemnych powoduje zaś obumieranie drzew, w związku z czym gmina wydaje coraz więcej pieniędzy na nasadzenia. Przedstawiciel rady miasta kwestionował ponadto legitymację Kazimierza W. do zaskarżenia uchwały.
WSA w Lublinie uznał, że Kazimierz W. miał prawo zaskarżyć uchwałę, gdyż dotyczy ona właścicieli nieruchomości, do których i on należy. Sąd podzielił też argumenty dotyczące przekroczenia przez gminę uprawnień. Przypomniał, że zamknięty katalog zakazów i obowiązków spoczywających na właścicielu nieruchomości zawiera art. 4 ust. 1 i 2 ustawy o utrzymaniu czystości i porządków w gminach.