Samorząd nie musi wiedzieć o przestępstwie radnego

Sądy nie mają obowiązku powiadamiać rad samorządu terytorialnego, że ich członek został skazany prawomocnym wyrokiem za przestępstwa ścigane z oskarżenia publicznego lub zapadł wobec niego wyrok warunkowo umarzający – pisze Sylwia Gustab, asystentka sędziego Sądu Rejonowego w Wałbrzychu w Wydziale Karnym

Publikacja: 07.07.2008 08:23

Samorząd nie musi wiedzieć o przestępstwie radnego

Foto: Rzeczpospolita

Red

Bierne prawo wyborcze posiadają osoby mające prawo wybierania do danej rady, stanowi art. 7 ust. 1 ustawy z 16 lipca 1998 r. ordynacja wyborcza rad gmin, rad powiatów i sejmików województw (DzU z 2003 r. nr 159 poz. 1547 ze zm.). Takiego prawa nie mają m.in. osoby karane za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego lub wobec których wydano prawomocny wyrok warunkowo umarzający postępowanie karne w sprawie popełnienia przestępstwa umyślnego ściganego z oskarżenia publicznego. Według art. 190 ust 1 pkt 3 ordynacji mandat radnego wygasa w momencie, kiedy nie ma on biernego prawa wyborczego lub takiego prawa nie posiadał w momencie wyboru. Problemem zatem jest obiektywna możliwość ustalenia, czy kandydujący lub zasiadający w radzie posiada bierne prawo wyborcze.

Bywa, że wobec radnego toczy się postępowanie karne. Jeśli jest to faza przygotowawcza, sprawa przedstawia się w miarę jasno, gdyż kodeks postępowania karnego nakłada na prokuratora obowiązek zawiadamiania przełożonych o wszczęciu postępowania przeciwko funkcjonariuszom publicznym. W postępowaniu sądowym nie jest to już tak oczywiste. Co prawda art. 21 § 1 k.p.k. przewidział sytuację, że o ukończonym postępowaniu karnym toczącym się z urzędu przeciwko osobom zatrudnionym w instytucjach państwowych, samorządowych i społecznych należy bezzwłocznie zawiadomić przełożonych tych osób, jednakże nie dotyczy to radnych, gdyż oni takimi osobami de facto nie są.

Jak wynika z art. 213 § 1 k.p.k. w postępowaniu (przygotowawczym i sądowym) należy ustalić tożsamość oskarżonego, jego wiek, stosunki rodzinne i majątkowe, wykształcenie, zawód i źródła przychodu. Nie ma oczywiście problemu z tymi danymi, które można potwierdzić dokumentem tożsamości, dylemat taki staje przed ustaleniem pozostałych danych. Sąd naturalnie może zarządzić przeprowadzenie wywiadu środowiskowego przez kuratora sądowego lub inny uprawniony podmiot na podstawie odrębnych przepisów, a w szczególnie uzasadnionych wypadkach przez policję odnośnie do oskarżonego, lecz przeprowadzenie takiego wywiadu obowiązkowe jest tylko w określonych wypadkach. I trudno sobie wyobrazić sytuację, że do ustalenia danych odnośnie do zatrudnienia, zajmowanych funkcji i stanowisk sąd w każdym wypadku zwracałby się o wywiad, przysparzając policji mnóstwa pracy i opóźniając w związku z tym rozpoznanie sprawy. Niewykonalne jest również zwracanie się – według miejsca zameldowania oskarżonego – do urzędu gminy, powiatu czy województwa o podanie, czy zasiada on w ich radach.

Wynika z tego, że w gestii osoby oskarżonej (podejrzanej) leży, czy poda, że sprawuje mandat radnego czy też nie. Może również zdarzyć się tak, że w trakcie prowadzonego postępowania karnego oskarżony zostanie powołany na radnego w miejsce innego, któremu mandat wygasł, a w trakcie prowadzonego postępowania dowodowego przed sądem trudno oczekiwać od oskarżonego, że zgłosi do protokołu, iż zasiada w radzie, tym bardziej że żaden przepis takiego obowiązku na niego nie nakłada.

Obecność oskarżonego na rozprawie jest obowiązkowa, jeżeli ustawa nie stanowi inaczej. Art. 376 k.p.k. i 377 k. p. k. stanowią wyjątek od tej reguły. Mówią one bowiem, że jeżeli oskarżony po złożeniu wyjaśnień, zawiadomiony o terminie rozprawy odroczonej lub przerwanej, nie stawił się na rozprawę bez usprawiedliwienia, sąd może prowadzić rozprawę w dalszym ciągu pomimo nieobecności oskarżonego.

Sąd może prowadzić również postępowanie mimo nieobecności oskarżonego, nawet jeżeli nie złożył jeszcze w sprawie wyjaśnień, kiedy wprawił się on ze swojej winy w stan niezdolności do udziału w rozprawie, a także kiedy zawiadomiony o jej terminie oświadcza, że nie weźmie udziału w rozprawie, uniemożliwia doprowadzenie go na rozprawę albo zawiadomiony o niej osobiście nie stawia się na rozprawę bez usprawiedliwienia. W takich wypadkach wydany wyrok nie uważa się za zaoczny, a odpisu orzeczenia nie doręcza się stronom, termin zaś do wniesienia środka odwoławczego biegnie od dnia jego ogłoszenia. Można zatem teoretycznie domniemywać, że osoba oskarżona nie ma świadomości, że zapadł wobec niej wyrok.

W fazie wykonawczej, a zatem już tej najważniejszej dla ustalenia biernego prawa wyborczego osoby, brakuje przepisów regulujących tę kwestię. Sprawa wydaje się prosta w momencie, gdy sąd orzeknie wobec oskarżonego środek karny w postaci pozbawienia praw publicznych. Wtedy bowiem sąd zawiadamia właściwy dla miejsca ostatniego zamieszkania lub pobytu skazanego odpowiedni organ administracji publicznej oraz organy i instytucje, w których skazany pełnił ostatnio funkcje objęte utratą (art. 179 kodeksu karnego wykonawczego). Podobnie § 372 regulaminu urzędowania sądów powszechnych (DzU z 2007 r. nr 38, poz. 249) mówi, że po uprawomocnieniu się orzeczenia o pozbawieniu praw publicznych sąd, który wydał wyrok w pierwszej instancji, zawiadamia odpowiednie organy i instytucje.

Trudno oczekiwać od radnego lub na nim wymuszać, że zrzeknie się mandatu

A co dzieje się, kiedy wobec radnego zapada wyrok, o którym mowa w art. 7 ust. 2 pkt 1 i 2 ordynacji wyborczej? Otóż nie dzieje się nic. Żaden bowiem przepis nie nakłada na sąd obowiązku czy nie upoważnia go do zawiadamiania o zapadłym wyroku władz poszczególnych rad. A trudno oczekiwać lub wymuszać od radnego, że zrzeknie się mandatu ze względu na zaistniałe okoliczności lub swoim działaniem spowoduje podjęcie uchwały przez radę stwierdzającej wygaśnięcie mandatu radnego w wypadku określonym w art. 190 ust. 1 pkt 3 ordynacji wyborczej. Dodać należy, że ustawy o samorządzie gminnym, powiatowym czy wojewódzkim, jak również ordynacja wyborcza do rad nie nakładają na samorządowców obowiązku informowania o wydanym orzeczeniu ani nie sankcjonują zatajania prawdy w tym przedmiocie. Zatem od jego poczucia moralności zależeć będzie, czy zdecyduje się na powyższy krok czy też nie. O ile nie ma problemu w momencie, kiedy taką osobą zainteresowane są media, o tyle problem ten powstaje, gdy rada ma swoją siedzibę w małym mieście, w którym media nie istnieją.

W takiej sytuacji jedyne rozwiązanie, które wydaje się słuszne, to aktualizowanie przez kancelarie rad danych o karalności poszczególnych członków rady. Oczywiście będzie to kosztować, skoro opłata za wydanie danych o karalności wynosi 50 zł, a przyjąć należy, że pytanie o karalność powinno być uaktualniane nie rzadziej niż raz do roku. Mimo to wydatek wydaje się wręcz konieczny, jeśli nie chcemy, by rządzili nami ludzie karani lub wobec których zapadł prawomocny wyrok umarzający postępowanie.

Można pokusić się o inne rozwiązanie: rada przysyła do sądów (rejonowego i okręgowego), według swojej właściwości miejscowej, listę z nazwiskami osób zasiadających w radzie (oraz wybranych w trakcie jej trwania w miejsce poprzedniego radnego) celem weryfikacji danych o ich karalności. Wtedy jednak rada nie będzie miała wiedzy o skazaniu swego radnego przez sąd z innego regionu (właściwy ze względu na miejsce popełnienia przestępstwa). A dodatkowo zasypywanie sądów tego typu pismami uznać należy za bezcelowe i powodujące nakładanie na i tak obciążone już sądy dodatkowe zadania.

Zatem, jak się wydaje, najlepszym rozwiązaniem jest gromadzenie co pewien czas danych o karalności poszczególnych członków rad, aby stosowanie w tym przypadku prawa stało się normą.

Bierne prawo wyborcze posiadają osoby mające prawo wybierania do danej rady, stanowi art. 7 ust. 1 ustawy z 16 lipca 1998 r. ordynacja wyborcza rad gmin, rad powiatów i sejmików województw (DzU z 2003 r. nr 159 poz. 1547 ze zm.). Takiego prawa nie mają m.in. osoby karane za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego lub wobec których wydano prawomocny wyrok warunkowo umarzający postępowanie karne w sprawie popełnienia przestępstwa umyślnego ściganego z oskarżenia publicznego. Według art. 190 ust 1 pkt 3 ordynacji mandat radnego wygasa w momencie, kiedy nie ma on biernego prawa wyborczego lub takiego prawa nie posiadał w momencie wyboru. Problemem zatem jest obiektywna możliwość ustalenia, czy kandydujący lub zasiadający w radzie posiada bierne prawo wyborcze.

Pozostało 90% artykułu
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Edukacja i wychowanie
Jedna lekcja religii w szkołach, dwie w przedszkolach i grupy międzyszkolne. Jest projekt zmian
Prawo dla Ciebie
Nowy obowiązek dla właścicieli psów i kotów. Znamy szacowany koszt
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw