W wyborach obywatel ma szansę nie tylko oddać głos na władze państwowe i lokalne. Okazuje się, że mogą one służyć mieszkańcom do wskazania lekarza rodzinnego.
Taką nietypową możliwość dał pacjentom wójt jednej z lubuskich gmin. Gospodarz gminy Skąpe wszedł w spór z miejscowym lekarzem. Gmina wybudowała bowiem nowy ośrodek zdrowia we wsi Ołobok. Następnie radni zdecydowali w uchwale, iż oddadzą go w dzierżawę prywatnej spółce Postęp ze Świebodzina. Tę decyzję oprotestował lekarz prowadzący od wielu lat prywatną praktykę w Ołoboku. W skardze do Samorządowego Kolegium Odwoławczego (SKO) wskazał, że spółka, której radni oddali w dzierżawę nowy ośrodek, nie zebrała nawet deklaracji od pacjentów. Nie wiadomo więc, czy ludzie zechcą korzystać z usług wprowadzających się tam lekarzy. Tymczasem radni nawet poprzez oddanie ośrodka w dzierżawę nie mają prawa decydować o tym, kto będzie leczył mieszkańców.
Wójt, w obawie przed lokalnymi protestami, ostatecznie zdecydował, że sami mieszkańcy powinni zdecydować, do którego lekarza chcą chodzić. Jednak nie poprzez złożenie deklaracji w wybranej przychodni, ale w konsultacjach społecznych.
– To jest sprawa bardzo ważna dla naszej gminy. Dlatego kiedy protestujący lekarz składał odwołanie do SKO, wójt podjął decyzję o rozstrzygnięciu sporu w referendum. Jego propozycję zatwierdziła wcześniej komisja złożona z radnych i sołtysów – mówi „Rzeczpospolitej” Alicja Hoppen-Anyszko, sekretarz gminy. Dodaje, że podstawą prawną takiego rozstrzygnięcia jest art. 18 ust. 1 pkt. 9 [link=http://akty-prawne.rp.pl/Dokumenty/Ustawy/2001/DU2001Nr142poz1591.asp]ustawy o samorządzie gminnym[/link]. Zgodnie z przepisem to rada gminy decyduje o jej sprawach majątkowych, w tym o oddawaniu nieruchomości w dzierżawę.
[b] O oddaniu w dzierżawę ośrodka zdrowia decyduje rada gminy[/b]