Zniknie fundusz wrakowy

Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej straci opłaty z rejestru sprowadzanych z zagranicy aut. Budżet na ekologiczne inwestycje dla firm i samorządów skurczy się o jedną trzecią. Resort finansów nie chce, by do NFOŚiGW trafiły miliardy z aukcji praw do emisji CO2

Publikacja: 18.02.2011 02:14

Zniesienie opłaty „wrakowej” pobieranej za samochody sprowadzane z zagranicy jest przesądzone

Zniesienie opłaty „wrakowej” pobieranej za samochody sprowadzane z zagranicy jest przesądzone

Foto: Fotorzepa, Szymon Laszewski Szymon Laszewski

Zniesienie opłaty „wrakowej” pobieranej za samochody sprowadzane z zagranicy jest przesądzone. Obecnie przy rejestracji sprowadzanego auta każdy płacił 500 zł na poczet recyklingu i to niezależnie od tego, czy sprowadzone auto jest stare czy prosto z zagranicznego salonu. Ale kupując samochód w Polsce, nie trzeba płacić 500 zł przy rejestracji, co narusza zasadę swobodnego przepływu towarów. – Opłata pobierana za sprowadzane z zagranicy samochody osobowe jest niezgodna z prawem Unii Europejskiej, dlatego musi zostać zniesiona – mówi Adam Małyszko, przewodniczący Forum Recyklingu Samochodów.

Ministerstwo Środowiska dostało w tej sprawie uwagę z Komisji Europejskiej i przygotowało zmianę prawa znoszącą opłatę wrakową. Projekt nowej ustawy o pojazdach wycofanych z eksploatacji właśnie przeszedł konsultacje społeczne.

Na wycofaniu opłat wrakowych najbardziej straci Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. W ostatnich pięciu latach na konta funduszu wpłynęło na poczet recyklingu aut około 2 mld zł. Pieniądze, które początkowo miały wspomóc tylko stacje demontażu aut, zasiliły głównie samorządy i pozwoliły rządowi na zorganizowanie międzynarodowej konferencji klimatycznej COP 15 w Poznaniu.

Strata opłat wrakowych będzie bardzo mocno odczuwalna dla NFOŚiGW. Co roku fundusz otrzymywał z tego tytułu 300 – 400 mln zł, co stanowi największą pozycję po wpływach z opłat zastępczych za produkcję zielonej energii. Rocznie fundusz zbiera z kar środowiskowych 1,5 – 2 mld zł.

Sektor energetyczny jest teraz głównym źródłem dochodów dla NFOŚiGW. Ale przedsiębiorstwa energetyczne po raz pierwszy zapłaciły w ubiegłym roku o 7 proc. mniej za to, że nie sprzedały zielonej energii. Spadek opłat nastąpił, mimo że co roku obowiązki sprzedaży zielonej energii są zwiększane i rośnie opłata zastępcza. Zdaniem Witolda Maziarza, rzecznika NFOŚiGW, jest to wynik szybkiego przybywania w kraju nowych odnawialnych źródeł energii . – Zmiany w regulacjach dotyczących ilości produkowanej odnawialnej energii spowodują wzrost lub co najmniej wyrównanie rocznej wartości wpływów na konto – ocenia Witold Maziarz.

Ministerstwo Gospodarki ma projekt podniesienia obowiązków dla elektrowni, co może w przyszłości podreperować konta funduszu.

Fundusz może liczyć co roku na ok. 750 mln zł opłat zastępczych za zieloną energię i kogenerację (produkcję energii elektrycznej i cieplnej). To niewiele w porównaniu z pieniędzmi, jakie po 2013 roku wpłyną z aukcji praw do emisji dwutlenku węgla, jakie będą musiały kupować polskie przedsiębiorstwa. Co roku wpływy z aukcji wyniosą ponad 5 mld zł i suma ta będzie rosła, ponieważ oczekuje się wzrostu ceny uprawnień do emisji CO2.

Ministerstwo Środowiska chce, by pieniądze z aukcji zasiliły konta NFOŚiGW. Przygotowało projekt ustawy o handlu emisjami gazów cieplarnianych, który przewiduje takie rozwiązanie. Minister finansów Jacek Rostowski zgłosił jednak odrębną opinię. Uważa, że wpływy z aukcji powinny stanowić dochód budżetu.

NFOŚiGW liczył do niedawna na pieniądze ze sprzedaży za granicę rządowych praw do emisji gazów cieplarnianych. Pierwsze transakcje zawarto w ubiegłym roku, ale pieniędzy nie będzie dużo. Analitycy portalu Point Carbon wskazują, że coraz więcej państw chce sprzedać swoje prawa do emisji CO2, a kupujących ubywa. – Fundusz stopniowo, ale konsekwentnie  przekształca swoją ofertę finansową, przechodząc z oferowanych wcześniej  dotacji na pożyczki i dopłaty do oprocentowania kredytowego. W ten sposób w perspektywie wieloletniej stabilizujemy zasobność finansową funduszu – podkreśla Maziarz.

Dodaje, że zasoby, jakie posiada fundusz w zobowiązaniach wieloletnich, stanowią bazę, którą można wykorzystać w przypadku pojawienia się potencjalnych niedoborów na rynku inwestycji prośrodowiskowych.

[ramka][srodtytul]Wyjątkowy fundusz[/srodtytul]

Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej ma 22 lata. Pod koniec lat 80. XX w. straty spowodowane zanieczyszczeniem środowiska (np. kwaśnymi deszczami) przekraczały 5 proc. PKB. Fundusz zbiera opłaty od przedsiębiorców za zanieczyszczanie środowiska i przeznacza je potem na inwestycje modernizacyjne i prośrodowiskowe firm i samorządów. Udzielał im nisko oprocentowanych pożyczek i dotacji, a obecnie dopłaca do kredytów.

Po akcesji do Unii Europejskiej fundusz dysponuje także pieniędzmi z budżetu unijnego.

System wymyślony w 1989 r. przez Polskę jest teraz stawiany za wzór innym krajom, które muszą poprawić stan środowiska naturalnego.[/ramka]

[ramka][srodtytul]Opinia: Andrzej Kassenberg, prezes Instytutu na rzecz Ekorozwoju [/srodtytul]

Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej podejmuje próby wchodzenia w nowe obszary działalności: takie jak efektywność energetyczna, odnawialne źródła energii, inteligentne sieci energetyczne. Programy nie są już tylko skierowane do przedsiębiorców i samorządów, ale także do mieszkańców, czego najlepszym przykładem są dopłaty do kredytów na montaż paneli słonecznych. To próba wychodzenia z prostych operacji przeciwdziałania zanieczyszczeniom w stronę budowania zrównoważonego rozwoju gospodarki. Pod rządami obecnego prezesa fundusz może się zmienić w instytucję wpierającą innowacyjne rozwiązania w ochronie środowiska. Do tej pory były to głównie oczyszczalnie ścieków i nowe filtry na kominach, tymczasem przydałaby się większa promocja ekoinnowacji. Fundusz jest jedyną instytucją, która próbuje na dużą skalę wspierać efektywność energetyczną. Pieniądze, które są na ten cel przeznaczane, zdecydowanie nie wystarczają na potrzeby zwłaszcza energetyki.[/ramka]

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki [mail=m.kozmana@rp.pl]m.kozmana@rp.pl[/mail][/i]

W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"