Gminy finansowo tracą na decyzjach rządu

Ministerstwo Finansów uważa, że pieniądze płyną do samorządów szerokim strumieniem, ale one nie dbają należycie o swoje pieniądze

Publikacja: 20.09.2012 08:45

Gminy finansowo tracą na decyzjach rządu

Gminy finansowo tracą na decyzjach rządu

Foto: Fotorzepa, Michał?Walczak Michał Walczak

Samorządowcy odpierają zarzuty resortu finansów, że nie potrafią wykorzystać trafiających do nich środków z budżetu centralnego.

– W ubiegłym roku kwota niewykorzystanej subwencji oświatowej wyniosła 1,3 mln zł, ale to wielkość w granicach błędu statystycznego – mówi Marek Olszewski, wiceprzewodniczący Związku Gmin Wiejskich RP. – W ramach tej subwencji rocznie dzieli się między samorządy ponad 30 mld zł rocznie – dodaje.

Marek Olszewski zaznacza, że wiceminister Hanna Majszczyk mówiła w Sejmie o niewykorzystanych środkach na zadania oświatowe subwencjonowane.

– Szkoda, że w wystąpieniu pani minister zabrakło informacji, ile gminy wydają na wszystkie zadania oświatowe. Okazałoby się, że samorządy na oświatę wydają wielokrotnie więcej, niż otrzymują z budżetu centralnego – komentuje Marek Olszewski.

Jak wynika z opracowanego na zlecenie Ministerstwa Rozwoju Regionalnego raportu, przygotowanego przez zespół prof. Wojciecha Misiąga, dochody jednostek samorządu terytorialnego w latach 2008 – 2011 wzrosły zaledwie o 8 proc., podczas gdy w latach 2004–2007 wzrost ten wynosił 57 proc. To przede wszystkim wina niekorzystnych zmian w ustawach podatkowych. W szczególności w PIT.

Twierdzenie, że za złą sytuację odpowiadają samorządy, jest nierzetelne

– Ulga prorodzinna od 2008 r. kosztuje jednostki samorządu terytorialnego 2,6 mld zł rocznie. Zmiana skali podatkowej w 2009 r. to kolejne 4,2 mld zł rocznie mniej w lokalnych kasach. To oficjalne dane pochodzące z Ministerstwa Finansów.  Mówienie zatem, że za złą sytuację finansową odpowiadają samorządy, lekkomyślnie udzielając ulg  i zwolnień w podatkach i opłatach lokalnych, jest nierzetelne i nieuczciwe – tak Andrzej Porawski ze Związku Miast Polskich komentuje sejmowe wystąpienie wiceminister finansów Hanny Majszczyk.

Wprowadzone w latach 2008–2009 zmiany w PIT zmniejszyły również dochody budżetu centralnego.

– Budżet centralny straty te sobie zrekompensował, podnosząc VAT  czy akcyzę – mówi Piotr Zgorzelski (PSL). – O samorządach jednak nikt nie pomyślał. Co więcej, zmiany w tych dwóch podatkach oznaczają dla samorządów dodatkowe koszty – dodaje poseł.

Problem to również wpływy, które pozostają na papierze.

– Jednym z dochodów powiatów są zaległe należności z tytułu opłat za użytkowanie nieruchomości – mówi Dorota Rutkowska (PO). – Chociaż przedsiębiorstwa zobligowane do ich uiszczania zostały zlikwidowane, a procesy upadłościowe dawno się zakończyły i nie ma żadnych możliwości wyegzekwowania tych kwot, to w budżetach trzeba je zapisywać, i to jako dochód. Czy Skarb Państwa nie powinien ich umorzyć? Taka decyzja uporządkowałaby powiatowe budżety – mówi poseł Rutkowska.

Samorządowcy odpierają zarzuty resortu finansów, że nie potrafią wykorzystać trafiających do nich środków z budżetu centralnego.

– W ubiegłym roku kwota niewykorzystanej subwencji oświatowej wyniosła 1,3 mln zł, ale to wielkość w granicach błędu statystycznego – mówi Marek Olszewski, wiceprzewodniczący Związku Gmin Wiejskich RP. – W ramach tej subwencji rocznie dzieli się między samorządy ponad 30 mld zł rocznie – dodaje.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawnicy
Prokurator z Radomia ma poważne kłopoty. W tle sprawa katastrofy smoleńskiej
Sądy i trybunały
Nagły zwrot w sprawie tzw. neosędziów. Resort Bodnara zmienia swój projekt
Prawo drogowe
Ten wyrok ucieszy osoby, które oblały egzamin na prawo jazdy
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr