Ustawa śmieciowa: zbyt wiele niewiadomych w przepisach o utrzymaniu czystości i porządku w gminach

Nie wiadomo, w jakim zakresie ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach zacznie obowiązywać mieszkańców od 1 lipca.

Publikacja: 09.05.2013 09:20

Ministerstwo Środowiska przyznało, iż ustawa śmieciowa niezbyt dobrze chroni mieszkańców

Ministerstwo Środowiska przyznało, iż ustawa śmieciowa niezbyt dobrze chroni mieszkańców

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski KS Krzysztof Skłodowski

Parlament zdążył od chwili nowelizacji w lipcu 2011 r. ponownie ją zmienić w styczniu 2013 r. Wciąż jednak brakuje w niej precyzyjnych przepisów, które umożliwiłyby sprawne wdrożenie gospodarki odpadami.

Na razie ustawodawca tworzy podpórki ułatwiające uruchomienie jej od 1 lipca. Dotyczy to np. sytuacji, gdy gminy nie zdążą wyłonić w drodze przetargu firmy wywożącej śmieci. Właściciele nieruchomości mogą wówczas wynająć firmę na koszt gminy. Ustawa nie przewidziała także, co się stanie, gdy firma zbankrutuje lub nie wywiąże się z obowiązków.

Winy zbiorowe

-  W ustawie pojawiły się przepisy określające zbiorową odpowiedzialność za niesegregowanie śmieci przez pojedyncze osoby czy rodziny. Moim zdaniem zrzucenie odpowiedzialności na całą grupę jest niekonstytucyjne i może nas czekać wiele procesów cywilnych w tej sprawie – mówi Jacek Łapiński, dyrektor Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych.

Przepisy nie przewidują sytuacji, gdy firma wywozowa zbankrutuje

Wydaje się, że ustawodawcy zabrakło wyobraźni, ponieważ koszt spraw sądowych wytaczanych samorządom może przewyższyć dochód z opłaty za niesegregowane śmieci. Podobnie nie przewidział, iż obarczenie mieszkańców zbiorową odpowiedzialnością może być wykorzystywane przez samorządy. Samorząd niepołomicki założył np., iż część mieszkańców lokali komunalnych nie będzie segregowała śmieci, będą więc płacić za wywóz niesegregowanych. W tym zatem przypadku ustawa będzie fikcją, a finał jej wdrożenia może skończyć się w sądzie.

Ustawodawca nie przewidział też, że firma zajmująca się wywozem śmieci może wejść w zmowę z wójtem czy burmistrzem, i stwierdzi, że mieszkańcy nie segregują odpadów, choć jest inaczej. Innymi słowy, kosztem lokalnej społeczności samorząd będzie chciał zwiększyć budżet gminy.

Problem ze śmieciami zaczyna się już w chwili postawienia pojemników. Prawo budowlane mówi, iż projekt zabudowy działki powinien wyznaczać miejsce składowania odpadów, czyli popularną altankę. Tymczasem to, co można wyznaczyć na działkach budownictwa jednorodzinnego, staje się niemożliwe w budownictwie wielorodzinnym. Altanki najczęściej stoją na gruncie komunalnym, ponieważ działki wspólnotowe są wyznaczone po obrysie budynków.

Czyje podwórko

W Gdańsku zaproponowano zarządom wspólnot kupno podwórek za 2 proc. ich wartości. Inną formą przejęcia gruntu jest dzierżawa. Wspólnoty ją wykorzystują, gdy niektórzy właściciele lokali nie godzą się na dodatkowy wydatek, a kupno gruntu może dokonać się jedynie przy 100-proc. akceptacji. Jeśli są konflikty między wspólnotami, a przy jednym podwórku może istnieć ich nawet kilkanaście, lepszym rozwiązaniem będzie dzierżawa. Dzierżawa podwórek nie wymaga zgody wszystkich właścicieli mieszkań, lecz uchwały większością głosów.

Ustawa nie rozstrzyga też zależności między właścicielem budynku a najemcą lokali użytkowych. W jaki bowiem sposób określić opłatę za odbiór śmieci w restauracji czy przychodni zdrowia? Od liczby stolików i łóżek? Tymczasem rady gmin żądają takiego rozliczenia. Właściciel odpowiedzialny jest również za wywóz śmieci z mieszkania wynajmowanego czasowo. Jak jednak stwierdzić, ile osób w nim naprawdę przebywa, zwłaszcza że żadna nie musi być tam zameldowana? Nie wiadomo, co uczynić z pustostanami lub mieszkańcami, którzy czasowo wyjeżdżają i nie „produkują" śmieci? Zarządca ma obowiązek złożyć za te osoby deklarację i dokonać należnej wpłaty. Inaczej gmina może podjąć decyzję określającą wysokość zobowiązania.

Najwięcej jednak problemów stwarzają spółdzielnie mieszkaniowe, które nie chcą podejmować decyzji za swoich mieszkańców będących, podobnie jak we wspólnotach, współwłaścicielami budynków. Ministerstwo Środowiska przyznało, iż ustawa niezbyt dobrze chroni mieszkańców, ale radzi przyjrzeć się stosowaniu jej w życiu i ewentualnie znowelizować za rok.

Parlament zdążył od chwili nowelizacji w lipcu 2011 r. ponownie ją zmienić w styczniu 2013 r. Wciąż jednak brakuje w niej precyzyjnych przepisów, które umożliwiłyby sprawne wdrożenie gospodarki odpadami.

Na razie ustawodawca tworzy podpórki ułatwiające uruchomienie jej od 1 lipca. Dotyczy to np. sytuacji, gdy gminy nie zdążą wyłonić w drodze przetargu firmy wywożącej śmieci. Właściciele nieruchomości mogą wówczas wynająć firmę na koszt gminy. Ustawa nie przewidziała także, co się stanie, gdy firma zbankrutuje lub nie wywiąże się z obowiązków.

Pozostało 86% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów