Na ostatnim posiedzeniu Sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej posłowie debatowali nad likwidowaniem szkół przez gminy. Rezultatem dyskusji jest dezyderat, w którym domagają się przywrócenia kuratorom kompetencji do blokowania likwidowania podstawówek i gimnazjów publicznych przez gminy.
Przykład Darłowa
Przyczynkiem do zwołania posiedzenia komisji była likwidacja Zespołu Szkół w Dąbkach przez gminę Darłowo. Chodziło o placówkę, do której uczęszcza 236 uczniów. Władze gminy podjęły decyzję o jej likwidacji wbrew stanowisku kuratora.
Fragmenty jego opinii przedstawił posłom Przemysław Krzyżanowski, wiceminister edukacji narodowej. Wynika z niej, że likwidacja szkoły pogorszy warunki nauki w szkołach, które przejmą uczniów (konieczność wprowadzenia dwuzmianowego systemu nauki) i wydłuży czas pobytu dzieci poza domem. Również dlatego, że droga niektórych uczniów z domu do szkoły wydłuży się do ok. 22 km.
– Te argumenty wójta nie przekonały – mówi poseł Stefan Strzałkowski (PiS). – Dla gminy najważniejsze były wskaźniki ekonomiczne. Co więcej, gmina planowała przekazać budynki szkoły stowarzyszeniu, które miało prowadzić w nich również szkołę. To pokazuje, że likwidacja nie była uzasadniona – podkreśla poseł Strzałkowski.
Ustawa o systemie oświaty wyraźnie bowiem wskazuje, że możliwość przekazania szkoły publicznej do prowadzenia przez stowarzyszenie czy fundację jest możliwe, ale wyłącznie w stosunku do małych placówek, liczących do 70 uczniów.