Finanse publiczne: ile gminy kosztuje gospodarka odpadami

Ile gmina nie wyda w ciągu roku na nowy system gospodarowania odpadami, tyle zarobi.

Publikacja: 06.05.2014 08:37

Opłaty za śmieci zaokrągla się do pełnych złotych.

Opłaty za śmieci zaokrągla się do pełnych złotych.

Foto: www.sxc.hu

Regionalna Izba Obrachunkowa w Gdańsku uznała, że niewykorzystane przez gminę środki z opłat za odbiór i zagospodarowanie odpadów komunalnych nie muszą być przeznaczone w kolejnym roku budżetowym na finansowanie systemu gospodarowania odpadami komunalnymi.

Budżet jest planem rocznym

– Nie ma obowiązku wydawania niewykorzystanych w roku poprzednim pieniędzy na wskazane wyżej cele – wyjaśnia Luiza Bunder-Iwanicka, prezes Regionalnej Izby Obrachunkowej w Gdańsku. – Oczywiście mogą zostać w taki sposób wykorzystane, ale zależy to wyłącznie od woli organu stanowiącego jednostki samorządu terytorialnego –dodaje.

Taka interpretacja wynika z tego, że budżet gminy jest planem rocznym, co zostało wprost zapisane w art. 211 ustawy o finansach publicznych.

– Uchwała budżetowa różni się od pozostałych uchwał organów stanowiących jednostek  samorządu terytorialnego – komentuje prof. Cezary Kosikowski z Uniwersytetu w Białymstoku. – Budżet j.s.t. jest rocznym planem obejmującym dochody i przychody oraz wydatki i rozchody danej gminy – dodaje.

Uchwała traci moc z końcem roku budżetowego. To zaś powoduje, że niezrealizowane przez gminę wydatki stają się nadwyżką budżetową ogólną. A skoro tak, to nie ma podstawy do stosowania odrębnych przepisów dotyczących poszczególnych jej elementów.

Zasadę tę stosuje się nie tylko do opłat za odbiór śmieci. Tak samo będzie np. z niewykorzystanymi przez  gminę środkami pochodzącymi z opłat za wydanie zezwolenia na sprzedaż alkoholu. Te, które   przechodzą  na kolejny rok budżetowy, nie muszą być wydawane na programy profilaktyki antyalkoholowej.

Wątpliwości ekspertów

– Jeżeli przyjąć interpretację RIO w Gdańsku,  gmina może jednak na śmieciach zarabiać  – mówi Grzegorz Kubalski, prawnik Związku Powiatów Polskich. –  Taka literalna wykładnia przepisów ustawy o finansach publicznych koliduje jednak z przepisami odrębnymi – dodaje.

Ustawa o utrzymaniu porządku i czystości w gminach wprowadza konstrukcję ekwiwalentnej opłaty publicznoprawnej. Oznacza to, że wysokość tzw. opłat śmieciowych ma wynikać z określonych przez ustawodawcę kosztów funkcjonowania systemu gospodarki odpadami komunalnymi.

– Pogląd, iż środki pochodzące z opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi mogą być przeznaczane po upływie roku budżetowego na inne cele, niesie z sobą ryzyko  – uważa Maciej Kiełbus, prawnik z Kancelarii Prawnej Dr Ziemski & Partners w Poznaniu. – Po pierwsze, stanowić może argument służący próbom podważenia uchwał w sprawie wysokości opłat za gospodarowanie odpadami (skoro środki z nich pochodzące przewyższają koszt funkcjonowania systemu). Po drugie, utrudni proces gromadzenia przez gminy środków przeznaczonych na budowę i utrzymywanie punktów selektywnej zbiórki odpadów. Po trzecie, powstanie ryzyko, iż w niektórych gminach celowo zawyżane będą stawki opłat celem wygenerowania środków, które w kolejnym roku będą przeznaczane na zupełnie inne cele – wylicza Kiełbus.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora m.cyrankiewicz@rp.pl

Ryszard ?Brejza, prezydent Inowrocławia

Poglądu dopuszczającego możliwość zarabiania przez gminy na opłatach za odbiór odpadów, prezentowanego przez Regionalną Izbę Obrachunkową w Gdańsku, nie podziela RIO w Bydgoszczy. Ta wskazuje, że w sytuacji, gdy uzyskane dochody przewyższą wydatki, nadwyżka ta powinna być przeznaczona wyłącznie na finansowanie systemu w kolejnym roku budżetowym. Szkoda, że tak ważny dla nas problem jest w tak skrajnie różne sposoby przedstawiany przez kontrolujące nas organy. Żyjemy w końcu w jednym państwie, w sąsiadujących ze sobą województwach. Myślę, że jest to jeden z tych problemów, które powinny być pilnie uregulowane. Nikt z nas nie chce narażać się na zarzut złamania prawa, ale co w końcu mieści się w jego granicach, skoro w różnych częściach Polski pojawiają się tak różne jego interpretacje prezentowane przez organy kontrolne?

Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawnicy
Prokurator z Radomia ma poważne kłopoty. W tle sprawa katastrofy smoleńskiej
Sądy i trybunały
Nagły zwrot w sprawie tzw. neosędziów. Resort Bodnara zmienia swój projekt
Prawo drogowe
Ten wyrok ucieszy osoby, które oblały egzamin na prawo jazdy
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr