Śmieci w gminach pod większą kontrolą

Gminy wskażą instalację, do której trafią odpady do przetworzenia.

Publikacja: 21.05.2014 09:39

Samorządy mają płacić kary, jeżeli nie będą kontrolować firm, które wygrały przetargi na odbiór odpa

Samorządy mają płacić kary, jeżeli nie będą kontrolować firm, które wygrały przetargi na odbiór odpadów komunalnych.

Foto: Fotorzepa, Dor Dorota Awiorko-Klimek

Samorządy mają płacić kary, jeżeli nie będą kontrolować firm, które wygrały przetargi na odbiór odpadów komunalnych. To jedna z propozycji, jakie ministrowi środowiska przedstawił specjalny zespół powołany do opracowania rekomendowanych zmian w ustawie o utrzymaniu czystości i porządku w gminach.

Etapowe naprawianie

Maciej Grabowski, minister środowiska, przedstawi dziś szczegóły zaproponowanych mu zmian prawa. Prof. Andrzej Kraszewski, kierujący zespołem, który opracował rekomendacje dla ministra, zapewnia, że będzie ich sporo. Dlatego zostaną podzielone na dwie części. Te najpilniejsze trafią do poselskiej nowelizacji. A te poważniejsze, wymagające szerszych konsultacji, będą dalej procedowane przez resort środowiska.

Prawnicy boją się o jakość prawa. Zamiast pisania ustawy od nowa zmiany wprowadza się etapami. W Sejmie już trwają prace nad poselskim projektem nowelizacji ustawy. Dojdą rekomendacje zespołu prof. Kraszewskiego.

– Czeka nas zmiana wymuszona wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego. Jest też projekt nowelizacji ustawy o odpadach dotyczący spalarni śmieci – przypomina Maciej Kiełbus z kancelarii Dr Krystian Ziemski & Partners. Obawia się nie tylko o jakość prawa, ale i o to, jak w tym wszystkim później odnajdą się obywatele.

Prof. Andrzej Kraszewski zaznacza, że to, jakie pomysły trafią do rządowego projektu, będzie zależało od ministra Grabowskiego. W rekomendacjach jest propozycja, by gminy były karane, gdy nie skontrolują firm odbierających śmieci. Sankcje mają wynieść do 50 tys. zł.

– Mobilizacja gmin do kontroli przedsiębiorców poprzez kary sprawi, że przedsiębiorcy będą wykonywać usługi na najwyższym poziomie, nie kierując się tylko najniższym kosztem realizacji powierzonego zadania – ocenia Katarzyna Sosnowska, członek zespołu ds. instalacji termicznego przekształcania odpadów komunalnych w Dolnośląskiej Izbie Gospodarczej.

Dziś zdarza się, że przedsiębiorcy nie ponoszą żadnych konsekwencji, gdy np. zawożą zmieszane odpady komunalne do tzw. instalacji zastępczych (np. wysypiska), a nie do regionalnych instalacji przetwarzania odpadów komunalnych (RIPOK). Gminy nie zawsze to kontrolują.

Wśród rekomendacji dla ministra znalazła się i taka, by gmina mogła wskazać przedsiębiorcom odbierającym odpady komunalne RIPOK, do którego mają zawozić zmieszane śmieci. Utrzymała się też propozycja (pojawiła się jeszcze przed powołaniem zespołu), by przetarg na odbiór odpadów obligatoryjnie był oddzielony od zamówienia na zagospodarowanie śmieci.

Rywalizacja ?RIPOK

Katarzyna Sosnowska ocenia, że w ten sposób w odrębnym postępowaniu przetargowym zostaną wyłonione instalacje RIPOK. Jej zdaniem gminy powinny jednak wziąć pod uwagę nie tylko kryterium ceny, ale także poziom technologiczny instalacji zapewniający ograniczanie kierowania odpadów na składowiska.

Wśród rekomendacji są też propozycje zdefiniowania mieszkańca gminy. Prof. Andrzej Kraszewski wyjaśnia, że definicja ma ułatwić gminom ściąganie opłat nie tylko od zameldowanych mieszkańców, ale i np. od studentów, którzy pochodzą z innych miejscowości niż te, w których studiują i gdzie wytwarzają odpady. Dodaje, że ministrowi środowiska zostanie przedstawiona też propozycja rozstrzygnięcia własności odpadów. Zgodnie z rekomendacjami, gdy mieszkaniec wrzuci śmieci do kubła, ich właścicielem będzie już gmina.

Prof. Kraszewski przyznaje, że pomysł jest dyskusyjny. Dodaje jednak, że skończą się spory o to, czy właściciele nieruchomości muszą wystawiać kubły na ulice, gdy są one np. w altance, do której mają dostęp pracownicy firmy odbierającej odpady.

Maciej Kiełbus wskazuje, że pojawią się inne problemy.

– Ktoś, kto nie posegreguje odpadów, uniknie konsekwencji, gdyż powie, że należą one do gminy, a nie do niego – mówi prawnik.

Opinia dla „Rz"

Jadwiga ?Sołtysek, radca prawny ?z kancelarii ?KSP Legal & Tax Advice

Gdy w regionie gospodarki odpadami funkcjonuje więcej niż jedna instalacja do przetwarzania odpadów komunalnych (RIPOK), wybór tej, do której przekazywane są zmieszane śmieci, należy do przedsiębiorcy odbierającego odpady od mieszkańców. Co prawda, orzecznictwo KIO dopuszcza wskazanie w specyfikacji istotnych warunków zamówienia tej, do której trzeba dostarczyć odpady, ale wykładnia ta budzi wątpliwości samorządów i prawników.

Obligatoryjne wskazywanie RIPOK, do którego mają trafiać odpady, może faworyzować instalacje należące do spółek z udziałem gminy. Z drugiej jednak strony ułatwi to gminom kontrolę przestrzegania przepisów prawa. Przedsiębiorcom trudno będzie się wytłumaczyć, dlaczego nie przekazali odpadów do konkretnej instalacji.

Samorządy mają płacić kary, jeżeli nie będą kontrolować firm, które wygrały przetargi na odbiór odpadów komunalnych. To jedna z propozycji, jakie ministrowi środowiska przedstawił specjalny zespół powołany do opracowania rekomendowanych zmian w ustawie o utrzymaniu czystości i porządku w gminach.

Etapowe naprawianie

Pozostało jeszcze 93% artykułu
Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawnicy
Prokurator z Radomia ma poważne kłopoty. W tle sprawa katastrofy smoleńskiej
Sądy i trybunały
Nagły zwrot w sprawie tzw. neosędziów. Resort Bodnara zmienia swój projekt
Prawo drogowe
Ten wyrok ucieszy osoby, które oblały egzamin na prawo jazdy
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr