W ocenie Sądu Najwyższego pracownik starostwa powiatowego odpowiedzialny za przygotowanie i podpisywanie wniosków o dofinansowanie lokalnych projektów ze środków UE dopuścił się rażącego niedbalstwa. Polegało ono na tym, że nie zweryfikował przygotowanych przez firmę zewnętrzną wniosków o unijne wsparcie pod względem formalnym. Jedynie je podpisał i przekazał zarządowi województwa.
W sprawie, którą zajmował się SN, starostwo powiatowe postanowiło przeprowadzić termomodernizację dwóch domów pomocy społecznej, korzystając z unijnego wsparcia. Wymaganą dokumentację sporządzała na zlecenie powiatu firma zewnętrzna, natomiast za podpisanie i złożenie wniosków odpowiadał upoważniony przez starostę urzędnik.
Cała niezbędna dokumentacja powstała w grudniu 2011 r. i została przekazana do starostwa. W lutym 2012 r. pracownik starostwa otrzymał z urzędu marszałkowskiego informacje o warunkach składania wniosków o dofinansowanie. Wynikało z nich, że o dostęp do środków UE ubiegać się mogą inwestycje, których koszty kwalifikowane przekraczają 0,5 mln zł. Zgodnie z przekazanymi przez urząd marszałkowski informacjami ostateczny termin składania wniosków upływał 31 sierpnia 2012 r.
Z przygotowanych w grudniu 2011 r. wniosków wynikało zaś, że wartość każdej z termomodernizacji nie przekraczała 495 tys. zł. W konsekwencji wnioski zostały odrzucone z powodów formalnych, a powiat stracił szansę na 800 tys. zł dofinansowania.
– Pracownik odpowiedzialny za przygotowanie i podpisanie składanych wniosków o dofinansowanie projektów inwestycyjnych z europejskich funduszy pomocowych miał kilka miesięcy (od lutego do sierpnia 2012 r.) na podjęcie działań zmierzających do zweryfikowania zbyt niskich wartości kosztorysów na wykonanie planowanych inwestycji zmierzających do racjonalizacji gospodarki cieplnej w dwóch domach pomocy społecznej – mówił Zbigniew Myszka, sędzia SN, sprawozdawca. – Nie podjął w tym kierunku żadnych działań, ograniczył się do rażąco bezmyślnego podpisania wniosków, które od razu zostały zdyskwalifikowane ze względu na nieprzekraczające kwoty progowej (poniżej 0,5 mln zł) kosztorysy inwestycji – uzasadniał wyrok oddalający skargę kasacyjną pracownika.