Tak wynika z projektu ustawy budżetowej na przyszły rok. Natomiast Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa już przygotowało stosowną nowelizację uchwały Rady Ministrów ustanawiającej Program rozwoju gminnej i powiatowej infrastruktury drogowej na lata 2016-2019. W trakcie jego realizacji rząd planował wydać na drogi gminne i powiatowe w sumie 4 mld zł (po miliard złotych rocznie). Wszystko wskazuje na to, że pieniędzy będzie mniej.
Zmiana reguł w trakcie gry
– To bardzo zła informacja - komentuje Stanisław Jastrzębski, wiceprzewodniczący Związku Gmin Wiejskich RP. – To nie fair, że rząd zmienia zasady w trakcie gry – dodaje.
A to dlatego, że decyzja o obniżeniu wysokości środków na realizację w 2017 r. Programu rozwoju gminnej i powiatowej infrastruktury drogowej zbiegła się w czasie z naborem wniosków. Gminy i powiaty wnioski o dofinansowanie zaplanowanych na przyszły rok inwestycji składają bowiem do 15 września, a wyniki naboru mają być znane do końca października. Tymczasem okazuje się, że organizujący nabór wojewodowie nie wiedzą nawet, jaką pulę pieniędzy otrzymają ostatecznie do rozdysponowania pomiędzy powiaty i gminy.
Ale to już było
To nie pierwszy raz, kiedy to rząd „w potrzebie" zabiera samorządom pieniądze przeznaczone na dofinansowanie remontów dróg. Tak było chociażby w 2013 r., kiedy to rząd PO – PSL obciął fundusze na drogi lokalne o 750 mln zł. W kolejnym, 2014 r. gminy i powiaty musiały się pieniędzmi na drogi „podzielić" z rodzicami niepełnosprawnych dzieci, którym rząd PO - PSL obiecał wyższe świadczenia. Samorządy straciły wówczas 200 mln zł, „płacąc" za realizację obietnic rządu, na które nie było pokrycia w budżecie.
Powiaty zbulwersowane jak gminy
- Potwierdza się niestety obawa wyrażana przez środowiska samorządowe, że dopóki wsparcie modernizacji dróg lokalnych nie będzie miało umocowania ustawowego, dopóty będzie uzależnione od bieżących potrzeb rządu – mówi Grzegorz Kubalski, wicedyrektor biura Związku Powiatów Polskich. - Środki obiecane gminom i powiatom na ich inwestycje drogowe obcinał już poprzedni rząd; ubolewam, że obecny rząd postanowił postąpić podobnie. Decyzja ta jest tym dziwniejsza, że zgodnie z zapowiedziami rozwój kraju miał mieć bardziej zrównoważony charakter - wskazuje.