– Wypowiadanie klauzul, które pozwalają lekarzom na pracę powyżej 48 godzin w tygodniu, to nie tylko problem ministra zdrowia. Istotną rolę odgrywają samorządy lokalne i szefowie podmiotów leczniczych –mówiła wiceminister zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko. W środę na specjalnym posiedzeniu sejmowej Komisji Zdrowia (SKZ) tłumaczyła, jak resort chce zaradzić kryzysowi w ochronie zdrowia i zapewnić ciągłość leczenia w placówkach.
Wypowiedź minister oburzyła samorządowców:
– To rząd jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo pacjentów. Głośno o tym mówili, będąc w opozycji, więc niech teraz radzą sobie z problemem. Składkę zdrowotną przekazuje się NFZ, który podlega resortowi. Gdyby resort oddał jej część samorządom, mógłby mieć wobec nich oczekiwania – uważa Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL).
Również Grzegorz Kubalski, wiceszef biura Związku Powiatów Polskich, odczytuje to jako próbę zrzucenia przez rząd odpowiedzialności za bezpieczeństwo zdrowotne pacjentów na samorządy.
– Nie jest tak, że dysponujemy dowolnie dużymi środkami, które możemy alokować na potrzeby zdrowotne obywateli. I tak inwestujemy dużo w nowy sprzęt i obiekty lecznicze, ale nie wolno nas stawiać na równi z ministerstwem.