Jakieś konkretne przykłady...
Można ich podać bardzo wiele. Kierując się wspomnianymi kryteriami i biorąc pod uwagę wielkości bezwzględne, w czołówce znalazły się duże miasta: Warszawa, Wrocław, Szczecin, Lublin. Zrealizowały sporo interesujących inwestycji, wiele jest w trakcie realizacji.Projekt, którego efekty bezpośrednio odczuwa bardzo wielu ludzi, to na przykład droga wojewódzka nr 216 przebudowana przez samorząd województwa pomorskiego. Dziennie przejeżdża nią 20 tys. samochodów.W małej miejscowości Czudec w województwie podkarpackim władze gminy utworzyły sieć komputerową z dostępem do Internetu. Wszyscy mieszkańcy mogą się nieodpłatnie do niej podłączyć.Powstało wiele oczyszczalni ścieków, rozbudowano sieć wodociągową i kanalizacyjną. Efekty środowiskowe nie są jednak odczuwane z dnia na dzień.
Ze statystyk wynika jednak, że niemal jedna piąta gmin w Polsce w ogóle nie próbowała skorzystać ze środków unijnych. Jakie są tego przyczyny?
To prawda. Przyczyny zapewne były różne. Mniejsze samorządy mogły uznać, że nie mają wystarczających zasobów ludzkich, finansowych czy nawet technicznych, aby przygotować wniosek aplikacyjny i starać się o wsparcie.Barierą mogła być konieczność przygotowania pełnej dokumentacji aplikacyjnej, czyli wniosku, studium wykonalności, analizy techniczno-finansowej i innych załączników, już na etapie aplikowania. W razie popełnienia błędu i w konsekwencji odrzucenia wniosku cała ta praca szła na marne. Niektórych mogła odstraszyć duża konkurencja.Wreszcie można by pewnie znaleźć przykłady niechęci do zmian i niekompetencji władz samorządowych. To tak naprawdę niechęć do podejmowania decyzji, brania odpowiedzialności za dodatkowe zadania.
Jak zatem przekonać te gminy, by nie przegapiły szansy w nadchodzącym okresie?
Ministerstwo Rozwoju Regionalnego dużo już zrobiło.Przede wszystkim zachętą powinna być prostsza procedura aplikowania – teraz wystarczy złożyć sam wniosek. Dopiero po jego pozytywnym rozpatrzeniu i uznaniu, że projekt kwalifikuje się do wsparcia, trzeba będzie zgromadzić wszystkie wymagane załączniki. Samorządy nie muszą już się bać, że po sporządzeniu bardzo dokładnej dokumentacji nie będą miały żadnej gwarancji uznania wniosku.Dostępnych środków jest znacznie więcej, a to oznacza większe szanse akceptacji wniosku. W latach 2007 – 2013 maksymalne dofinansowanie z funduszy strukturalnych będzie wynosić 85 proc., a nie 75 proc., jak to było poprzednio. Szczególnie dla biedniejszych samorządów może to być znacząca różnica. Są też szanse na uzyskanie 3-proc. zaliczki z funduszy na rozpoczęcie inwestycji.