Obowiązująca od października [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=241873]ustawa o pomocy osobom uprawnionym do alimentów[/link] wprowadza kolejny sposób dyscyplinowania niesolidnych rodziców: wpisanie do rejestru dłużników prowadzonego przez biuro informacji gospodarczej.
Obowiązek zgłoszenia będzie mieć gmina, gdy powstaną sześciomiesięczne zaległości w regulowaniu zobowiązań.
Jedno z biur (Krajowy Rejestr Długów) wraz z organizacjami samotnych rodziców postanowiło przy tej okazji uruchomić kampanię społeczną „I wszyscy się dowiedzą”. Głównym elementem kampanii jest rozsyłanie anonimowych pocztówek, których treść wskazuje, że adresat nie płaci na swoje dziecko.
[b]Celem akcji jest nie tylko motywowanie do spłaty, ale zmiana społecznego postrzegania osób unikających spełnienia obowiązku alimentacyjnego[/b]. Popierając samą ideę, rzecznik praw obywatelskich ostrzega przed jej potencjalnymi skutkami. W jego opinii dochodzi tu bowiem do konfliktu dwóch wartości – ochrony praw dziecka z prawem do prywatności dłużnika alimentacyjnego. Sytuacja majątkowa osoby należy bowiem do jej sfery prywatności. Zapowiadane działania osób uprawnionych do alimentów są zgodne z prawem, ale stwarzają ryzyko ujawnienia tajemnicy korespondencji i informacji o sytuacji majątkowej dłużnika. Janusz Kochanowski radzi więc rozsyłać pocztówki w kopertach – aby nie narazić się na ewentualną odpowiedzialność cywilnoprawną i aby w rezultacie cel kampanii nie obrócił się przeciwko dzieciom. Nie można bowiem wykluczyć, że dłużnicy, którzy poczują się dotknięci takim działaniem, będą wnosili powództwa o ochronę dóbr osobistych.
Istnieje także ryzyko, że pocztówki trafią do osób (na przykład do ich miejsc pracy), na których nie ciąży obowiązek alimentacyjny, a ich anonimowy charakter (nadawcą kartki będzie dziecko, bez wskazania imienia i nazwiska) spowoduje, że osoba dotknięta takim działaniem nie będzie mogła się przed nim bronić. – W sytuacji konfliktu dóbr wybrałbym dobro dziecka, zaś umieszczanie kartek w listach wypaczyłoby sens akcji – mówi Andrzej Kulik, rzecznik prasowy KRD.