Samorządy zbyt pośpiesznie kierują pacjentów do zakładów opiekuńczo-leczniczych

Samorządy chętnie kierują pacjentów do zakładów opiekuńczo-leczniczych, nawet gdy stan zdrowia tego nie wymaga, bo nie muszą dopłacać do pobytu pensjonariuszy w zakładach. Opiekę w całości finansuje NFZ.

Publikacja: 06.05.2010 11:45

Samorządy zbyt pośpiesznie kierują pacjentów do zakładów opiekuńczo-leczniczych

Foto: Fotorzepa, Darek Golik DG Darek Golik

NIK negatywnie ocenia sposób kwalifikowania i kierowania pacjentów przez samorządy do zakładów opiekuńczo-leczniczych. Żaden ze skontrolowanych samorządów nie przestrzegał procedur obowiązujących przy wydawaniu skierowań. Pacjenci byli kierowani na podstawie niekompletnych lub nieaktualnych dokumentów (8 urzędów) i nierzetelnych opinii lekarskich (14 urzędów).

Pacjenci zakładów opiekuńczo-leczniczych leczeni są w zatłoczonych salach, a dzienna stawka ich wyżywienia wynosi od 3 do 12 złotych.

O tym jak NIK ocenia stan zakładów opiekuńczo-leczniczych piszemy także w artykule pt.: [link=http://www.rp.pl/artykul/471425.html]„Państwo nie dba o starszych”[/link].

W Polsce funkcjonuje 427 zakładów opiekuńczo-leczniczych ZOL (225 publicznych i 202 niepubliczne) oraz 178 zakładów pielęgnacyjno-opiekuńczych (78 publicznych i 100 niepublicznych - dane na koniec 2008 r.).

Ich zadaniem jest kontynuacja leczenia, pielęgnacji i rehabilitacji osób najciężej chorych i najmniej samodzielnych, które opuściły szpital i wymagają stałej kontroli lekarskiej.

NIK zbadała 48 ZOL na terenie całego kraju (34 publiczne i 14 niepublicznych) oraz urzędy samorządowe, kierujące do publicznych ZOL: 18 urzędów miast i starostw oraz 2 powiatowe centra pomocy rodzinie.

Nieprawidłowości występowały także przy przedłużaniu pobytu pacjentów (24,4 proc. zbadanych decyzji) lub wydawaniu decyzji o pobycie stałym. 1/3 pensjonariuszy ZOL pozostaje w zakładach nie ze względu na stan zdrowia lecz np. z uwagi na złą sytuację materialną. W rezultacie wiele osób, które nie wymaga opieki lekarskiej przebywa w ZOL, blokując miejsca faktycznie potrzebującym. Czas oczekiwania na miejsce w zakładzie wydłuża się nawet do 12 miesięcy.

Idea funkcjonowania ZOL jako miejsc, w których osoby chore miały zdrowieć, by wrócić do rodzin lub zostać pensjonariuszami domów pomocy społecznej (DPS) uległa wypaczeniu.

NIK nie przesądza, czy winna jest temu struktura finansowania: pobyt pensjonariusza DPS współfinansuje samorząd, zaś świadczenia lekarsko-pielęgniarskie dla pacjenta w ZOL – NFZ.

NIK zwraca uwagę na zbytnią uznaniowość przy przyjmowaniu pacjentów do ZOL poza kolejnością. Taki tryb uzasadniają jedynie względy medyczne. W 11 ZOL nie było list oczekujących, natomiast tam, gdzie je prowadzono, robiono to nierzetelnie. Dotychczasowe postępowanie nie zapewnia realizacji konstytucyjnej zasady sprawiedliwego, równego i przejrzystego dostępu do świadczeń zdrowotnych, może natomiast sprzyjać mechanizmom korupcyjnym.

We wszystkich skontrolowanych zakładach NIK negatywnie ocenia prowadzenie dokumentacji medycznej. Sprawdzili ją lekarze z 8 oddziałów NFZ. Wykryto przypadki oceny stanu zdrowia osób, które już nie żyły albo odnotowywania śmierci osób, które później przyjęto do ZOL. W 6 ZOL znaleziono wpisy o świadczeniach medycznych, udzielanych osobom, których w tym czasie tam nie było, albo nie było medycznego uzasadnienia dla ich pobytu. Oznacza to wyłudzanie pieniędzy od NFZ. Skontrolowane ZOL muszą zwrócić do NFZ ponad 1,5 mln zł (1.502,3 tys.) oraz zapłacić prawie 0,5 mln zł (405,9 tys.) kar umownych.

NIK zwraca także uwagę na fatalne warunki socjalne, z którymi na co dzień muszą się zmierzyć osoby chore i wiekowe.

Żaden z zakładów nie spełnia standardów określonych w stosownym rozporządzeniu Ministra Zdrowia. W każdym panuje przepełnienie. Od 30 do 88 proc. sal chorych nie zapewnia minimalnej powierzchni na łóżko (6m2). Odstępy między łóżkami uniemożliwiają swobodne korzystanie z urządzeń rehabilitacyjnych, pielęgnacyjnych i wspomagających. Łóżek pacjentów nie można przemieszczać bez przesuwania innych mebli.

W czterech ZOL nie ma nawet gabinetów do prowadzenia terapii i rehabilitacji, bo wykorzystano je na sale dla chorych. Zbyt mało jest urządzeń higienicznych i sanitarnych (umywalki, natryski, itp.). W publicznych ZOL przy miesięcznych kosztach utrzymania od 840 do 4 030 – stawki żywieniowe są bardzo niskie: od 3,05 do 12 zł dziennie (chlubnym wyjątkiem jest ZOL w Mońkach: 18,6 do 19,4 zł.). W lepszej sytuacji są pacjenci zakładów niepublicznych: przy kosztach utrzymania pacjentów od 660 do 3 tys. zł stawki żywieniowe są wyższe od 5,5 do 17,05 zł. dziennie.

[ramka][b] [link=http://grafik.rp.pl/grafika2/486844]Zobacz raport NIK o funkcjonowaniu zakładów opiekuńczo-leczniczych - szczegółowe informacje[/link] [/b][/ramka]

Matura i egzamin ósmoklasisty
Egzamin 8-klasisty: język polski. Odpowiedzi eksperta WSiP
Matura i egzamin ósmoklasisty
Egzamin 8-klasisty: matematyka. Rozwiązania eksperta WSiP
Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawo w Polsce
Jak zmienić miejsce głosowania w wyborach prezydenckich 2025?
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr