Reklama

Zrównanie nie dyskryminuje

Publikacja: 25.10.2010 03:00

Zrównanie nie dyskryminuje

Foto: www.sxc.hu

Rozmowa "Rz" z Karoliną Kędziorą, prezeską Polskiego Towarzystwa Prawa Antydyskryminacyjnego, radczynią prawną

[b]Rz: Czy urzędy pracy powinny stosować parytety przy podejmowaniu działań aktywizujących na rynku pracy?[/b]

Karolina Kędziora: Polityka państwa powinna być tak prowadzona, aby wszystkie grupy społeczne miały jednakowe szanse na rynku pracy. Zasada ta powinna być stosowana do osób starszych i młodych, kobiet, mężczyzn, zdrowych i niepełnosprawnych itd. Nie ma jednak potrzeby wprowadzania sztywnych parytetów na terenie całego kraju. Z pewnością poszczególne urzędy pracy – czy to na poziomie powiatu czy województwa – monitorują strukturę bezrobocia i wiedzą, które grupy należy objąć szczególną opieką i kierować do nich różne programy aktywizacji zawodowej. Na pewnych obszarach i w określonym czasie wskazane jest stosowanie parytetów i preferencji, by wyrównać szanse poszczególnych grup tak, by nie były dyskryminowane, ale nie można bezterminowo stosować preferencji np. dla kobiet, ponieważ w pewnym momencie mogłoby dojść do dyskryminacji mężczyzn.

[b]Kobiet bezrobotnych jest prawie tyle samo co mężczyzn. Badania pokazują jednak, że są one grupą dużo mniej aktywną zawodowo.[/b]

W dużym stopniu wynika to z pozycji społecznej kobiet, które po urodzeniu dziecka znacznie częściej niż mężczyźni decydują się na podjęcie osobistej opieki nad dzieckiem np. w ramach urlopu macierzyńskiego czy wychowawczego. Dlatego m.in. z tego względu dochodzi do dyskryminacji kobiet na rynku pracy. A ta gorsza pozycja widoczna jest chociażby w wysokości wynagrodzeń czy w dostępie do awansu zawodowego i wysokich stanowisk. Państwo ma obowiązek ograniczać te zjawiska, ale nie wszystko da się zadekretować. Ograniczanie dyskryminacji w dużej mierze zależy od ludzkiej świadomości i wrażliwości. Jeżeli urzędnik będzie czuł problemy ludzi dyskryminowanych, to będzie próbował podejmować działania na ich rzecz. Z tą świadomością różnie jednak bywa. Jeden z urzędów pracy zamieszczał na przykład dyskryminujące, promujące mężczyzn ogłoszenia o wolnych miejscach pracy.

Reklama
Reklama

[b]A jak wygląda sytuacja z punktu widzenia prawa? Czy obecne przepisy są wystarczające?[/b]

Myślę, że tak, równy status gwarantuje konstytucja w art. 32 i 33 i już te przepisy mogą być podstawą do podejmowania pewnych działań wyrównawczych na rzecz kobiet na rynku pracy. Także sama ustawa o promocji zatrudnienia zabrania dyskryminacji w tej dziedzinie. Wszystko wskazuje na to, że wkrótce zostanie uchwalona tzw. ustawa o równym traktowaniu, która dodatkowo wzmocni prawa osób dyskryminowanych, m.in. poprzez zapis, który wprost przewiduje możliwość wprowadzenia czasowych działań wyrównawczych na rzecz grup szczególnie narażonych na dyskryminację w danej dziedzinie życia.

[i]—rozmawiał Tomasz Zalewski[/i]

Rozmowa "Rz" z Karoliną Kędziorą, prezeską Polskiego Towarzystwa Prawa Antydyskryminacyjnego, radczynią prawną

[b]Rz: Czy urzędy pracy powinny stosować parytety przy podejmowaniu działań aktywizujących na rynku pracy?[/b]

Pozostało jeszcze 93% artykułu
Reklama
Prawnicy
Waldemar Żurek zabrał głos. Przestrzegł niektórych polityków
Prawnicy
Wszystkie wyzwania ministra Waldemara Żurka. Czy znajdzie plan B?
Sądy i trybunały
Barbara Piwnik: Nominacja dla sędziego Żurka zaostrzy podziały w środowisku
Prawo rodzinne
Wysokość alimentów na dziecko. Ministerstwo wyśle sądom tabelki
Prawo dla Ciebie
Trafiła do domu pomocy społecznej bez swojej zgody. Co orzekł Trybunał?
Reklama
Reklama