O tym, że jest problem ze stosowaniem zwolnienia od podatku od towarów i usług przy sprzedaży terenów niezabudowanych innych niż tereny budowlane oraz przeznaczone pod budowę, świadczą sygnały napływające do naszej redakcji. Szkopuł w tym, że nawet eksperci przyznają, iż nie ma prostego rozwiązania.
Definicja a prawo do zwolnienia
Chodzi o art. 43 ust. 1 pkt 9 ustawy o VAT, który przewiduje zwolnienie dla dostawy takich terenów. Kłopot polega na tym, że ustawa mówi wprawdzie o „terenach niezabudowanych innych niż budowlane oraz przeznaczone pod zabudowę", ale nie zawiera definicji ani terenów budowlanych, ani przeznaczonych pod zabudowę. Nie wiadomo więc, co to oznacza i jakimi kryteriami należy się kierować przy ustalaniu przeznaczenia danego gruntu.
Urzędy skarbowe stosują ustawę o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym i twierdzą, że właściwym dokumentem do ustalenia, czy grunt jest budowlany, jest miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Jeśli gmina nie ma takiego planu, to – zdaniem fiskusa – w następnej kolejności należy sprawdzić, jakie jest przeznaczenie gruntów w decyzji o warunkach zabudowy. Jeśli natomiast nie ma ani planu zagospodarowania, ani warunków zabudowy, to w opinii urzędników sięgnąć należy do studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy.
Tak uważa np. dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie w interpretacji z 22 kwietnia 2011 r. (nr IPPP1-443-437/11-5/IGo). Według niego ustalenia studium są wiążące dla organów gminy przy sporządzaniu planów miejscowych. W efekcie przy sprzedaży terenów, które w gminnym studium określone zostały jako tereny przeznaczone pod zabudowę, nie
będzie zwolnienia podatkowego określonego w art. 43 ust. 1 pkt 9. Oznacza to, że działka taka zostanie opodatkowania 23-proc. stawką VAT.