Choć trudno dokładnie policzyć samowole budowlane, to eksperci od budownictwa są zgodni: w Polsce jest ich bardzo dużo. Zwłaszcza tych wybudowanych przed 1994 r. To efekt liberalnego prawa budowlanego z 1974 r.
Bezsilne państwo
Choć prawo budowlane daje możliwość zalegalizowania obiektów postawionych niezgodnie z prawem, niewiele osób się na to decyduje. Według statystyk Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego w I półroczu 2011 r. zalegalizowano w całej Polsce zaledwie 182 budynki. W całym ubiegłym roku było ich 571.
Dlaczego tak rzadko dochodzi do legalizacji samowoli?
– Różnego rodzaju urzędy nie mają zwyczaju zgłaszać nadzorowi budowlanemu, że doszło do samowoli – mówi Mariola Berdysz, dyrektor fundacji Wszechnica Budowlana. – Powszechne jest też przekonanie, że jak się żyje dobrze z sąsiadami i nie będzie donosu do nadzoru budowlanego, to nikt się nie dowie i wszystko będzie OK – uważa.
Nie bez znaczenia są także same przepisy. W tej chwili obowiązują wysokie opłaty, które odstraszają od legalizacji.