Konsultacje prowadzone są z samorządami regionalnymi. Na tym właśnie szczeblu powstanie szczegółowa część planu zagospodarowania przestrzennego województwa.
Resort wprawdzie uważa, że „punktem wyjścia jest wypracowanie z samorządami wspólnych kryteriów rozumienia danego typu obszaru funkcjonalnego", ale sposobu tej współpracy nie określił.
Tymczasem, jak podkreślił Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska i prezes zarządu UMP, nikt nie może planować za kogoś. Dlatego metropolitalna część planu województwa nie zastąpi planu sporządzonego przez władze metropolitalne. Jednocześnie zapewnił, że Stowarzyszenie Gdański Obszar Metropolitalny razem z marszałkiem i wojewodą rozpoczęło już przygotowanie do strefy.
Co nazywamy miejskimi obszarami funkcjonalnymi? Koncepcja Przestrzennego Zagospodarowania Kraju 2030 opisuje je jako układy osadnicze ciągłe przestrzennie, złożone z różnych jednostek administracyjnych.
Ogólnikowy obraz obszarów metropolitalnych zmusza samorządowe województwa do poszukania własnych kryteriów ich delimitacji. Czy będą one zgodne z potrzebami metropolii? Samorządowcy podpowiadali ministerstwu, że powinny być wyznaczane zgodnie z podziałem kraju na podregiony statystyczne NTS-3, bo takie właśnie są podmiotem analiz Eurostatu w zakresie polityki spójności. Resort nie wziął pod uwagę tych opinii. W praktyce więc, poza konfliktami z gminami, szykuje się problem braku możliwości porównywania tych obszarów i wytyczania polityki rozwoju.