Hanna Gronkiewicz-Waltz bez zgody radnych wycofała z Trybunału wniosek w sprawie szpitali

Hanna Gronkiewicz-Waltz bez zgody radnych wycofuje z Trybunału wniosek w sprawie szpitali.

Aktualizacja: 04.12.2013 20:08 Publikacja: 04.12.2013 08:49

Hanna Gronkiewicz -Waltz wycofała z Trybunału wniosek ws szpitali z powodów politycznych - informuje

Hanna Gronkiewicz -Waltz wycofała z Trybunału wniosek ws szpitali z powodów politycznych - informuje anonimowo nasz rozmówca

Foto: Fotorzepa, dp Dominik Pisarek

Jak dowiedziała się „Rz", Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezydent Warszawy, wycofała właśnie z Trybunału Konstytucyjnego wniosek o stwierdzenie niezgodności z konstytucją przepisów  ustawy o działalności leczniczej. Wniosek z upoważnienia Rady Miasta złożyła we wrześniu. Sędziowie przyjęli go do rozpoznania. Rozprawa miała się odbyć za kilka miesięcy.

Zaskoczenie w stolicy

Ruch prezydent Warszawy jest zaskoczeniem dla samych radnych Warszawy, bo idzie o duże pieniądze. Gdyby Trybunał uznał przepisy za niekonstytucyjne, miasto zaoszczędziłoby rocznie 50–70 mln zł. Teraz przepisy zobowiązują Warszawę do wyłożenia tych pieniędzy na spłatę długów szpitali, których jest właścicielem.

Radni i prawnicy zastanawiają się, czy prezydent w ogóle miała prawo do wycofania z Trybunału wniosku złożonego w imieniu Rady. Ta w uchwale z 11 lipca 2013 r. upoważniła Hannę Gronkiewicz-Waltz tylko do tego, by przygotowała wniosek do Trybunału, złożyła go oraz reprezentowała miasto w postępowaniu przed TK i udzielała dalszych pełnomocnictw. W uchwale nie ma zatem mowy o tym, by prezydent mogła wycofać ten wniosek.

Konstytucjonaliści podkreślają, że sprawa nie jest łatwa do rozstrzygnięcia.

– Kłopot polega na tym, że radni zupełnie pominęli w uchwale kwestię wycofania wniosku. Pewnie nie spodziewali się tego – zauważa Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego. Podkreśla jednocześnie, że skoro uchwała nic nie mówi o wycofaniu dokumentów, to uprawnienie do tego organu wykonawczego, czyli prezydenta,  może wynikać z pojęcia „reprezentacja" przed Trybunałem.

– To szeroki termin, dlatego wydaje się, że Hanna Gronkiewicz-Waltz działa w granicach prawa – podkreśla Piotrowski.

Ratuje reprezentacja

Podobne spojrzenie na sprawę ma prof. Paweł Chmielnicki z Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie.

–  Nie znam dokumentów  sprawy, ale pamiętajmy, że uprawnienia wójta, burmistrza czy prezydenta miasta jako organu wykonawczego nie wynikają tylko z upoważnień organu stanowiącego, czyli rady gminy bądź powiatu – wyjaśnia prof. Chmielnicki.

Powołuje się tu na art. 31 i 34 ustawy o samorządzie gminnym. Dają one wójtowi bądź prezydentowi prawo do ogólnej reprezentacji samorządu.

– Organ wykonawczy ma więc prawo reprezentować powiat lub gminę przed sądem. Ponadto z art. 18 tej samej ustawy wynika, że tylko w konkretnych kwestiach, np. budżetu, rada może dawać szczegółowe pozwolenia na działanie – podkreśla Chmielnicki.

Jak informuje anonimowo nasz rozmówca, Hanna Gronkiewicz -Waltz wycofała wniosek z powodów politycznych.

Ustawa o działalności leczniczej dotycząca przekształceń szpitali w spółki jest sztandarową ustawą Ewy Kopacz, obecnej marszałek Sejmu i byłej minister zdrowia. Radni postanowili ją zaskarżyć, bo  zostawia samorządom tylko pozorny wybór, jaką decyzję podjąć wobec publicznych zoz. Mogą zdecydować, czy spłacać długi czy przekształcać je w spółki. Przepisy ograniczają więc ich uprawnienia właścicielskie. A to jest niezgodne m.in. z art. 166 i 167 konstytucji. Każą one państwu zapewnić samorządom pieniądze na powierzone im zadania.

Sędziowie TK nie zdecydowali jeszcze, co dalej z wnioskiem.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki, k.nowosielska@rp.pl

Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawnicy
Prokurator z Radomia ma poważne kłopoty. W tle sprawa katastrofy smoleńskiej
Sądy i trybunały
Nagły zwrot w sprawie tzw. neosędziów. Resort Bodnara zmienia swój projekt
Prawo drogowe
Ten wyrok ucieszy osoby, które oblały egzamin na prawo jazdy
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr