Opłaty za śmieci działkowców a zryczałtowana opłata

Nie ma znaczenia to, czy ktoś jeździ na działkę raz w roku czy częściej. Za wywóz śmieci i tak ma płacić opłatę ryczałtową. Dla gmin może to być kłopot.

Publikacja: 11.02.2015 07:51

Opłaty za śmieci działkowców a zryczałtowana opłata

Foto: www.sxc.hu

Domki letniskowe i działki rekreacyjne przyprawiały gminy o ból głowy. Trudno bowiem wyliczyć opłaty za śmieci, gdy jedni przyjeżdżają rzadziej, a inni częściej.

Ustawodawca postanowił pomóc samorządom. Zgodnie z ustawą o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, która weszła w życie 1 lutego, w wypadku nieruchomości, na których znajdują się domki letniskowe, rada gminy uchwala ryczałtową stawkę opłaty za cały rok. Tak samo będzie na tych działkach, gdzie nie ma domków, ale nieruchomość jest wykorzystywana do celów rekreacyjno-wypoczynkowych. Wysokość opłaty radni ustalą na podstawie średniej ilości śmieci powstających na działkach rekreacyjnych na terenie gminy. Średnia liczba pojemników, które trzeba opróżnić, zostanie pomnożona przez stawkę opłaty za gospodarowanie odpadami.

Szkopuł w tym, że w jednej gminie wszyscy właściciele działek rekreacyjnych zapłacą za śmieci tyle samo. Nie ma znaczenia ani to, czy przyjeżdżają raz w roku czy częściej, ani to, ile wytwarzają odpadów.

Zdaniem Macieja Kiełbusa z kancelarii Dr Krystian Ziemski & Partners rozwiązanie to jest kontrowersyjne.

– Kawaler, który raz w roku przyjeżdża na swoją działkę, zapłaci tyle samo, co kilkuosobowa rodzina, która co tydzień wypoczywa w domku – zwraca uwagę.

Teoretycznie zatem ustawodawca dał gminom gotowe i proste rozwiązanie. W praktyce samorządy mogą mieć kłopot. Gmina bowiem musi wiedzieć, ile średnio powstaje odpadów na takich nieruchomościach letniskowych.

– Ryczałt będzie trudny do ustalenia. A gdy gminy się z tym już uporają, pojawią się problemy logistyczne – mówi ekspert. – Nie wiadomo, kiedy ktoś przyjechał na działkę i kiedy trzeba zabrać jego odpady komunalne. Nawet jeśli przyjedzie zimą i zostawi w kuble śmieci, to gmina w zamian za zryczałtowaną opłatę będzie musiała je zabrać. Nie będzie mogła ustalić, że odpady komunalne z działek letniskowych będą zabierane np. od kwietnia do listopada, skoro opłata jest za rok – zaznacza.

Może też dochodzić do prób unikania płacenia za śmieci, zwłaszcza gdy ktoś mało korzysta z działki. Dla takich osób opłata może być za wysoka. Niektórzy mogą więc wskazywać, że na swojej niezamieszkałej nieruchomości prowadzą np. jakąś działalność. A wtedy sami muszą zlecić odbiór odpadów prywatnej firmie, jeśli gmina nie objęła swoim systemem gospodarki odpadami nieruchomości niezamieszkanych. W ten sposób zapłacą jednak np. za jeden kubeł odpadów, a nie za kilka, skoro tyle średnio powstaje na działkach letniskowych w danej gminie.

Maciej Kiełbus dodaje, że kwestia domków letniskowych będzie problematyczna do czasu precyzyjnego zdefiniowania kryterium zamieszkania na danej nieruchomości.

Spadki i darowizny
Odziedziczyłeś majątek? By dysponować spadkiem, musisz mieć ten dokument
Sądy i trybunały
Student po IV roku prawa wie wszystko, co potrzebne, by być asystentem sędziego
Zawody prawnicze
Ewa Wrzosek ukarana. Sąd Dyscyplinarny przy Prokuratorze Generalnym zdecydował
Sądy i trybunały
Sędzia Koska-Janusz jednak poprowadzi proces ws. Funduszu Sprawiedliwości
Sądy i trybunały
Dariusz Mazur tłumaczy powody nagłej wolty Ministerstwa Sprawiedliwości