Ministerstwa opiniujące projekt ustawy o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych zgodnie podkreślają, że wymaga on uzupełnienia. W szczególności chodzi o skutki finansowe, które wywoła jego wejście w życie, w tym dla budżetów jednostek samorządu terytorialnego.
Chodzi nie tylko o zmianę zasad pobierania opłaty za zajęcie pasa drogowego czy ustalania opłaty za korzystanie z kanału technologicznego umieszczonego w drodze. W ocenie Ministerstwa Finansów bowiem projekt może również pozbawić samorządy znacznej części dochodów z podatku od nieruchomości.
– Projekt tzw. megaustawy dokonuje zmiany definicji budowli zawartej w prawie budowlanym, do którego odwołuje się ustawa o podatkach i opłatach lokalnych – tłumaczy Leszek Skiba, podsekretarz stanu w MF. – Proponowane zmiany w tej definicji, wskazujące, że budowlą nie są instalacje radiokomunikacyjnej, antenowej konstrukcji zbiorczej czy szafy telekomunikacyjnej, spowodują, że gminy nie będą od nich mogły pobierać podatku.
– Jednocześnie projekt nie wskazuje w żadnym miejscu, jak bardzo zmniejszy się opodatkowanie firm telekomunikacyjnych tą daniną, a tym samym, o ile skurczą się dochody gmin z tego źródła – wskazuje Leszek Skiba. I podkreśla, że byłoby to kolejne ograniczenie opodatkowania budowli podatkiem od nieruchomości. – Podobnie było w 2010 r., kiedy to wyłączono z opodatkowania kable znajdujące się w kanalizacji kablowej – wylicza wiceminister.
W ocenie Ministerstwa Finansów uzupełnienia wymaga również uzasadnienie zmiany zasad ustalania opłat za udostępnienie kanału technologicznego. Opłata ta ma być uiszczana według wynikających z rozporządzenia stawek. Ministerstwo Cyfryzacji nie wskazało jednak, w jaki sposób stawki te zostały skalkulowane ani też, czy ich proponowana wysokość pokryje koszty budowy i eksploatacji kanału technologicznego.