Od października 2008 r. przepisy przewidują, że wykonawca, który nie uzupełni na wezwanie brakujących lub wadliwych dokumentów, traci wadium. Są już pierwsze efekty ich stosowania. Przekonała się o tym firma Polgen startująca w zorganizowanym przez Uniwersytet Jagielloński przetargu na specjalny system badania genomu. Straciła 9 tys. euro, bo nie uzupełniła na czas zaświadczeń z Krajowego Rejestru Karnego i ZUS.
Sprawę komplikował fakt, że przetarg odbywał się w okresie noworocznym. 29 grudnia spółka dostała wezwanie do uzupełnienia brakujących zaświadczeń. Zamawiający dał jej na to czas do 6 stycznia. Firma odpowiedziała dopiero 7 stycznia, prosząc o więcej czasu na dostarczenie dokumentów. Uniwersytet wykluczył ją z przetargu, informując jednocześnie o zatrzymaniu wadium.
[srodtytul]Przyczyna leży prawie zawsze po stronie firmy[/srodtytul]
Firma zwróciła się do Krajowej Izby Odwoławczej. Argumentowała, że tak naprawdę jej oferta podlegała odrzuceniu, gdyż i tak nie spełniała wymagań stawianych przez zamawiającego. A w takiej sytuacji nie wzywa się już wykonawcy do uzupełnienia braków formalnych. Nawet gdyby zaś przyjąć, że wezwanie było zgodne z prawem, to nieuzupełnienie dokumentów nie wynikało ze złej woli, tylko z obiektywnych przyczyn – okresu noworocznego i choroby pracownika umocowanego do dokonywania czynności w tym postępowaniu. Nie przekonała jednak składu orzekającego.
– Odwołujący się nie udowodnił, że niezłożenie dokumentów nie wynika z jego winy. Miał wystarczająco dużo czasu, aby zdobyć wymagane dokumenty, a mimo to nie dochował wyznaczonego terminu. Co więcej, nie wykazał należytej staranności w dbaniu o własne interesy, ponieważ o przesunięcie terminu wniósł dopiero po jego upływie – uzasadniła wyrok przewodnicząca składu orzekającego Ewa Jankowska (KIO/UZP 141/09), zaznaczając, że nie było podstaw do odrzucenia oferty z powodu jej niezgodności ze specyfikacją.