[b]Niebawem minie rok, odkąd tzw. społecznych arbitrów zastąpiła Krajowa Izba Odwoławcza. Wcześniej spory przetargowe częściej wygrywali wykonawcy, teraz zamawiający. Czym tłumaczyć tę nagłą zmianę trendów w statystyce?[/b]
[b]Renata Tubisz:[/b] Mam dystans do statystki. Dobrze się nią posługiwać, gdy człowiek sobie coś zaplanuje. My jednak, wchodząc na salę rozpraw, nie planujemy przecież, że wygra ta czy druga strona, bo statystycznie tak powinno się to ułożyć. Dlatego nie szukałabym odpowiedzi w statystyce. Nie mamy założonego planu, który musimy wykonać.
[b]Mimo wszystko statystyka pokazuje istniejące trendy. Z pewnością nie daje odpowiedzi, ale pozwala stawiać pytania. Stąd pytanie: dlaczego, odkąd izba zaczęła rozstrzygać sprawy przetargowe, odwróciły się trendy w orzecznictwie?[/b]
Powtarzam, że żaden z członków KIO nie bierze pod uwagę tego, w jaką statystykę układa się ogół wyroków. To postępowanie kontradyktoryjne, w którym decydują racje stron. Ta strona, która ma silniejsze argumenty prawne, wygrywa. Aby odpowiedzieć na pytanie, dlaczego zapadają takie a nie inne wyroki, musielibyśmy przeanalizować każdą ze spraw z osobna. Dlatego uważam, że statystyka niczego nie tłumaczy – to jedynie zestawienie cyfr. Za każdą z nich stoją indywidualna sprawa i indywidualne argumenty.
[b]Nie uda mi się wydobyć z pani odpowiedzi, czym należy tłumaczyć fakt, że wcześniej wykonawcy częściej wygrywali, a teraz przegrywają?[/b]