Bez komputera w firmie coraz trudniej starać się o kolejne zlecenie

Tylko w najmniejszych, lokalnych przetargach może powalczyć firma, która nie ma dostępu do Internetu. Wymaga to od niej jednak sporo zachodu

Aktualizacja: 04.11.2009 06:33 Publikacja: 04.11.2009 05:45

Bez komputera w firmie coraz trudniej starać się o kolejne zlecenie

Foto: www.sxc.hu

Już z samym znalezieniem interesującego zamówienia przedsiębiorca bez Internetu może mieć problem. Przepisy wymagają, aby było ono publikowane w siedzibie zamawiającego, w ogólnie dostępnym miejscu. Może to być np. tablica ścienna w gminnym urzędzie.

Jednak zbieranie w ten sposób informacji o przetargach wymagałoby od przedsiębiorcy codziennych wizyt w dziesiątkach instytucji.[b] Dużo prościej zajrzeć do Biuletynu Zamówień Publicznych. Ukazuje się on jedynie w formie elektronicznej pod adresem:[/b] [link=http://www.portal.uzp.gov.pl]www.portal.uzp.gov.pl[/link]. Z pomocą formularza można ograniczyć kryteria wyszukiwania (np. do robót budowlanych w danej miejscowości).

[srodtytul]Specyfikacja w pliku[/srodtytul]

Podobnie jest ze specyfikacją istotnych warunków zamówienia, czyli podstawowym dokumentem w każdym przetargu. Można ją odebrać na piśmie z rąk zamawiającego. W przetargu nieograniczonym jest ona jednak obowiązkowo publikowana również na stronie internetowej. I stąd dużo prościej ją ściągnąć, zaoszczędzając czas i pieniądze. Tym bardziej że zgodnie z 42 ust. 2 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=172222]prawa zamówień publicznych[/link] (dalej: pzp) zamawiający ma aż pięć dni na wydanie tego dokumentu. Czekając na to, wykonawca skraca sobie czas na przygotowanie oferty.

Adres internetowy, pod którym zostaje zamieszczona specyfikacja, jest podawany w ogłoszeniu o zamówieniu. Nie musi to być oficjalna strona urzędu. Najczęściej informacje o przetargach ukazują się w Biuletynie Informacji Publicznej ([link=http://www.bip.gov.pl]www.bip.gov.pl[/link]).

[srodtytul]Wyjaśnienia i modyfikacje[/srodtytul]

Chociaż pobranie specyfikacji z Internetu jest dużo szybsze i darmowe, to wiąże się jednak z pewnymi niedogodnościami. Przedsiębiorca musi bowiem na bieżąco śledzić stronę internetową i sprawdzać, czy nie pojawiły się na niej dodatkowe informacje. Chodzi przede wszystkim o wyjaśnienia dotyczące treści specyfikacji i ewentualne jej modyfikacje. Zamawiający przekazuje je tylko tym wykonawcom, którzy od niego otrzymali specyfikację (art. 38 pzp). O innych po prostu nie wie. Ci muszą więc czerpać informacje z Internetu.

[ramka][b]WAŻNE [/b]

Forma pisemna jest zawsze dopuszczalna. Zamawiający nie może więc postanowić, że jedynym środkiem komunikacji będzie e-mail. Firma, która nie korzysta z nowoczesnych technologii, nie jest więc na straconej pozycji i może na równych prawach rywalizować z innymi.[/ramka]

[ramka][b]Uwaga [/b]

W trybach innych niż przetarg nieograniczony specyfikacja nie musi być udostępniana w Internecie.[/ramka]

[srodtytul]Zamawiający wyznacza formę kontaktu[/srodtytul]

Zgodnie z art. 27 pzp podczas przetargu oświadczenia, wnioski, zawiadomienia oraz informacje są przekazywane pisemnie, faksem lub drogą elektroniczną. Decyduje tu wybór zamawiającego. Nadal dominuje forma pisemna, chociaż coraz częściej zamawiający dopuszczają również faks i e-mail, przynajmniej dla wybranych pism. Jeśli się na to godzą, to korzystanie z poczty elektronicznej jest bez wątpienia najprostszym ze sposobów komunikacji.

[srodtytul]Licytacja tylko w sieci[/srodtytul]

Bez dostępu do Internetu nie da się natomiast wystartować w licytacji elektronicznej. Chociaż ten tryb udzielania zamówień publicznych nadal nie jest stosowany zbyt często, to od czasu udostępnienia przez Urząd Zamówień Publicznych darmowej platformy (https://licytacje.uzp.gov.pl/) jego popularność rośnie. Dlatego też przedsiębiorcy powinni zacząć sprawdzać, czy interesującego ich zlecenia nie można przypadkiem uzyskać właśnie z sieci. I to nie tylko ci najwięksi, gdyż e-licytacje z założenia dotyczą mniejszych zamówień, a więc adresowanych przede wszystkim do małych firm.

Chociaż sama licytacja odbywa się w Internecie, najpierw przedsiębiorcy muszą złożyć wnioski o dopuszczenie na papierze. Dopiero ci, którzy spełnią warunki, zostają dopuszczeni do licytacji. Wygrywa zaś ten, kto zaproponuje najkorzystniejszą cenę. Więcej o tym, jak złożyć ofertę w e-licytacji, w artykule : [link=http://www.rp.pl/artykul/358628.html]„Jak walczyć o zlecenia w Internecie”[/link].

[srodtytul]Czasem warto mieć e-podpis[/srodtytul]

Wzięcie udziału w e-licytacji nie wymaga posiadania bezpiecznego podpisu elektronicznego. Nie da się jednak bez niego obejść przy aukcji elektronicznej. Tu bowiem kolejne składane postąpienia (czyli oferty) trzeba potwierdzić certyfikatem kwalifikowanym.

W przeciwieństwie do licytacji, aukcja nie jest osobnym trybem udzielenia zamówienia, tylko swego rodzaju dogrywką po tradycyjnym postępowaniu. Jeżeli jest ono prowadzone w trybie przetargu nieograniczonego, ograniczonego lub negocjacji z ogłoszeniem, to zamawiający może przewidzieć w ogłoszeniu przeprowadzenie e-aukcji. Wówczas papierowe oferty nie są ostateczne – przedsiębiorcy mogą za pośrednictwem Internetu proponować korzystniejsze warunki udzielenia zamówienia.

Niebawem e-podpis przyda się też przedsiębiorcom przy składaniu odwołań do Krajowej Izby Odwoławczej. Uchwalona przez Sejm nowelizacja prawa zamówień publicznych zakłada, że będzie je można przesyłać drogą elektroniczną, ale tylko po opatrzeniu bezpiecznym podpisem elektronicznym. Może to być szczególnie wygodne, zwłaszcza że ta sama nowelizacja znosi protesty, a więc wszystkie spory z zamawiającymi będą od razu kierowane do KIO.

[ramka][b]Przykład[/b]

Firma pobrała specyfikację z sieci. Kilku wykonawców poprosiło o wyjaśnienia jej treści. Zamawiający umieścił pytania i odpowiedzi na stronie internetowej. Tylko z tego miejsca firma może się o nich dowiedzieć. Tymczasem gdyby odebrała specyfikację na piśmie, to zamawiający bezpośrednio przekazałby jej wyjaśnienia.[/ramka]

Już z samym znalezieniem interesującego zamówienia przedsiębiorca bez Internetu może mieć problem. Przepisy wymagają, aby było ono publikowane w siedzibie zamawiającego, w ogólnie dostępnym miejscu. Może to być np. tablica ścienna w gminnym urzędzie.

Jednak zbieranie w ten sposób informacji o przetargach wymagałoby od przedsiębiorcy codziennych wizyt w dziesiątkach instytucji.[b] Dużo prościej zajrzeć do Biuletynu Zamówień Publicznych. Ukazuje się on jedynie w formie elektronicznej pod adresem:[/b] [link=http://www.portal.uzp.gov.pl]www.portal.uzp.gov.pl[/link]. Z pomocą formularza można ograniczyć kryteria wyszukiwania (np. do robót budowlanych w danej miejscowości).

Pozostało 87% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara