Jak politycy używają demografii

Radni ustalili nowy podział miasta na okręgi wyborcze. W większości korzystny dla Platformy Obywatelskiej.

Publikacja: 19.07.2010 03:05

Jak politycy używają demografii

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Cztery lata temu, gdy mieszkańcy wybierali 60-osobową Radę Warszawy, stolica była podzielona na dziesięć okręgów. W listopadowych wyborach samorządowych ma być ich dziewięć. Ta drobna na pozór zmiana może powodować istotne konsekwencje.

– Ustalenie nowych granic okręgów wymusiła demografia – mówi Łukasz Pardyka, zastępca urzędnika wyborczego w ratuszu.

W Śródmieściu przez ostatnie cztery lata ubyło mieszkańców, więc ta dzielnica nie mogła być już samodzielnym okręgiem. Została połączona z Ochotą. Włochy natomiast (w których dziś rządzi jedyny burmistrz z PiS) zostały przyłączone do Bemowa, gdzie silny jest elektorat Platformy i lewicy.

Opozycja w radzie miasta ocenia, że na zmianach granic okręgów Platforma może zyskać co najmniej dwa dodatkowe mandaty w radzie miasta, kosztem PiS i SLD.

Radny Bartosz Dominiak (SdPl) wypomina urzędnikom z ratusza, że proponowanych zmian nie opiniowały dzielnice. – Na ostatniej sesji nawet my zostaliśmy zaskoczeni propozycjami. A to skandal, że nie było czasu poważnie przedyskutować zmian. Okazuje się, że hasła o decentralizacji władzy powtarzane przez stołecznych urzędników są po prostu puste. A dzielnice mogą opiniować tylko to, co jest dla ratusza wygodne – ocenia radny.

Kontrowersje budziły też proponowane zmiany okręgów do rad dzielnic. PO nie udało się np. przeforsować nowego podziału na Bemowie. Musi być tam dwóch radnych więcej, ponieważ zwiększyła się tam liczba mieszkańców.

– Platforma w niemal wszystkich dzielnicach układała okręgi tak, by były pięciomandatowe. A im mniejsze okręgi, tym większa szansa PO na zwycięstwo – ocenia radny Michał Grodzki (PiS).

Przy pięciu mandatach, jeśli PO utrzyma obecne poparcie, partia ta może liczyć na trzy mandaty. Pozostałe dwa zostaną dla PiS albo do podziału między PiS a PO. Taki układ powoduje, że w kilku dzielnicach PO mogłaby zyskać nawet 70-procentową większość.

Jeśli radni nie uchwalą zmian w dzielnicach do 12 sierpnia, podział na okręgi narzuci im komisarz wyborczy.

Cztery lata temu, gdy mieszkańcy wybierali 60-osobową Radę Warszawy, stolica była podzielona na dziesięć okręgów. W listopadowych wyborach samorządowych ma być ich dziewięć. Ta drobna na pozór zmiana może powodować istotne konsekwencje.

– Ustalenie nowych granic okręgów wymusiła demografia – mówi Łukasz Pardyka, zastępca urzędnika wyborczego w ratuszu.

Pozostało 83% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"