Oddzielny resort odpowiedzialny za cyfryzację to w Polsce precedens. Do tej pory te kwestie były rozdzielone miedzy poszczególne ministerstwa. Branża IT ma wobec nowego ministra spore oczekiwania.
– To będzie resort porządkujący wszystkie kwestie dotyczące sposobu funkcjonowania społeczeństwa w świecie nowych technologii, ale nie samych technologii, bo to już jest po prostu technika – mówi "Rz" Wacław Iszkowski, prezes Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji.
Według fundacji Panoptykon, która wywołała w ostatnich miesiącach kilka głośnych debat m.in. na temat prywatności w Internecie, resort powinien się przede wszystkim zająć przygotowaniem nowych przepisów.
Chodzi o regulacje dotyczące przechowywania danych (m. in. przez służby) i ich ochrony.
– Najważniejsze będzie skoordynowanie trzech dziedzin: rozwoju infrastruktury, generowania popytu na e-usługi, poprzez m.in. edukację cyfrową oraz działania, dzięki którym coraz więcej Polaków będzie zainteresowanych wejściem w cyfrowy świat – mówi "Rz" Michał Boni. I przyznaje: – Duża część społeczeństwa, mimo technicznych możliwości dostępu do sieci, nie jest zainteresowana korzystaniem z treści i usług w Internecie.