Zatrudnianie niepełnosprawnych w urzędzie: kandydaci w urzędzie dyskryminowani za brak inwalidztwa

Od listopada tego roku obowiązuje nakaz faworyzowania na ostatnim etapie rekrutacji w budżetówce osób niepełnosprawnych. Zasada ta ma zastosowanie w całej służbie cywilnej i w samorządzie

Publikacja: 12.12.2011 07:10

Nabór na wolne stanowiska urzędnicze w samorządzie jest otwarty i konkurencyjny. Na szczególnych zas

Nabór na wolne stanowiska urzędnicze w samorządzie jest otwarty i konkurencyjny. Na szczególnych zasadach mogą się o nie ubiegać osoby niepełnosprawne. Ma to zwiększyć ich obecność w tych jednostkach

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

26 listopada br. weszła w życie ustawa z 19 sierpnia 2011 o zmianie ustawy o służbie cywilnej oraz o zmianie niektórych innych ustaw (DzU nr 201, poz. 1183).

Dotyczy ona zatrudniania osób niepełnosprawnych. Wprowadza zmiany do  ustawy z 21 listopada 2008 o służbie cywilnej, ustawy z 21 listopada 2008 o pracownikach samorządowych oraz do ustawy z 16 września 1982 o pracownikach urzędów państwowych.

Zmiany dotyczą dotychczasowego systemu zatrudniania. Biorąc pod uwagę, że wchodzi tu cała służba cywilna, szeroko rozumiane urzędy i jednostki samorządu terytorialnego oraz urzędy państwowe, nowe regulacje obowiązują

de facto większość administracji w Polsce. Wytyczną, których placówek dokładnie, jest osiągany przez nie wskaźnik zatrudnienia osób niepełnosprawnych podawany zgodnie z przepisami o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych. Gdy jest niższy niż 6 proc., trzeba pamiętać o uwzględnieniu pierwszeństwa osób z inwalidztwem.

Dyskryminacyjne założenia

Faworyzowanie ze względu na orzeczoną niepełnosprawność nie ma miejsca na pierwszych etapach rekrutacji. Ma natomiast już na etapie najważniejszym – gdy dojdzie do zakwalifikowania do ostatecznego wyboru pięciu kandydatów spełniających wymagania lub dwóch – przy ofertach na wyższe stanowisko. Gdy jeden z  nich udokumentuje niepełnosprawność, pozostali mogą iść do domu. Urząd musi przyjąć do pracy osobę z inwalidztwem.

Dobre intencje, pomysł – nie

Tak jak dotychczas w toku naboru komisja będzie wyłaniała pięciu najlepszych kandydatów uszeregowanych według poziomu spełniania przez nich wymagań określonych w ogłoszeniu o naborze. Ale teraz niekoniecznie już wyłoni z nich najlepszego, bo często o wyborze przesądzi niepełnosprawność jednej z osób.

Nowa ustawa daje więc pierwszeństwo w zatrudnieniu osobom niepełnosprawnym, tym samym dyskryminując osoby pełnosprawne. Nie mają one bowiem żadnych szans na zatrudnienie w starciu z kandydatem niepełnosprawnym.

Naczelna zasada zatrudniania zarówno w służbie cywilnej, jak i w jednostkach samorządowych to otwarty i konkurencyjny nabór. O ile po zmianach nabór jest jeszcze bardziej otwarty – otwiera się bowiem na osoby niepełnosprawne, o tyle zasada konkurencyjności w żadnej mierze już tu nie zachodzi.

Jaki charakter ma konkurencyjność, w przypadku gdy zespół naborowy wyłania pięciu najlepszych kandydatów, gdy kolejnym etapem rekrutacji nie jest wybór najlepszego z nich, ale niepełnosprawnego? A w  praktyce może to być ta osoba, która w ostatecznej kwalifikacji jest na  końcu listy, bo w toku postępowania uzyskała np. najmniej punktów.

Jakie szanse na zatrudnienie ma więc osoba pełnosprawna w trakcie takiego postępowania? Czy w ogóle powinna być zainteresowana przystępowaniem do naboru, jeżeli z góry może być skazana na porażkę.

Na bakier z ustawą zasadniczą

Konstytucja RP w art. 32 stwierdza, że wszyscy obywatele są wobec prawa równi i muszą być równo traktowani przez władze publiczne. W art. 60 ustawa mówi ponadto, że obywatele polscy mają prawo dostępu do służby publicznej na równych zasadach. W literaturze zasada ta oznacza wprost, że jest to prawo do równego traktowania.

Reguły tej muszą przestrzegać również władze. Wynika z niej jednoczesny zakaz stosowania dyskryminacji w życiu politycznym, społecznym i gospodarczym. Jej stosowania nie mogą usprawiedliwiać żadne przepisy ani przyczyny.

Zatem osoby niepełnosprawne, zgodnie z konstytucją, zarówno przed omawianą zmianą, jak i po powinny mieć zapewniony swobodny dostęp do rynku pracy. Teraz ograniczono go natomiast w stosunku do osób pełnosprawnych.

Wskaźniki najważniejsze

Zupełnie odmienną sprawą jest kwestia dotychczasowego zatrudniania osób niepełnosprawnych w urzędach. Wskaźnik zatrudnienia w ministerstwach w 2010 r. (jak wynika z uzasadnienia do projektu) wahał się od 0,16 do 3,50 proc. Można sobie w tym miejscu jedynie postawić pytanie, czy jest to kwestia przepisów prawa czy „czynnika ludzkiego”…

Czy nie chodzi również o to, by urząd dostał więcej/mniej pieniędzy na wynagrodzenia swoich pracowników, jeżeli zatrudni mało niepełnosprawnych? Jak wynika z ustawy, corocznie ma o tym decydować Rada Ministrów przy planowaniu budżetu, uwzględniając m.in. stan zatrudnionych osób niepełnosprawnych.

Inne kwestie też niejasne

Są też inne sprawy, na które warto zwrócić przy okazji uwagę. W nowelizacji zrezygnowano z dotychczasowej zasady szeregowania kandydatów wyłonionych w toku naboru według poziomu spełniania przez nich wymagań określonych w ogłoszeniu o naborze.

Jak mówi art. 33 ustawy o służbie cywilnej, jeżeli w ciągu trzech miesięcy od przeprowadzenia naboru i wybrania kandydata zaistnieje potrzeba ponownego obsadzenia stanowiska, dyrektor generalny urzędu może zrezygnować z przeprowadzania ponownego naboru i zatrudnić inną osobę spośród wyłonionych wcześniej pięciu kandydatów.

Posługiwanie się pojęciem „inna osoba”, bez bliższego określenia i doprecyzowania, budzi sporo wątpliwości. Czy chodzi tutaj o inną kolejną po wyłonionej osobie, czy dowolną spośród pozostałych czterech kandydatów? W dotychczasowych przepisach funkcjonowało określenie „kolejną osobę”, co pozwalało przypuszczać, że powinna być to następna po najlepszej osoba.

Następna niezwykle ciekawa kwestia: dlaczego na stanowisku dyrektora departamentu w ministerstwie może zostać zatrudniona z zachowaniem zasady pierwszeństwa osoba niepełnosprawna, a na stanowisku dyrektora departamentu w  urzędzie gminy osobie niepełnosprawnej takie pierwszeństwo nie przysługuje?

Wymagania na obu tych stanowiskach są zbliżone – w samorządzie wykształcenie wyższe i minimum pięcioletni staż pracy, w służbie cywilnej wykształcenie wyższe i co najmniej trzy lata stażu pracy. Ustawodawca wprowadził niezrozumiałe rozróżnienie, wyłączając stanowiska kierownicze urzędnicze w jednostkach samorządowych (urzędy gmin, starostwa powiatowe, urzędy marszałkowskie, samorządowe jednostki organizacyjne).

Wskaźniki zatrudnienia w urzędach marszałkowskich wahają się od 0,26 do 4,25 proc., a zatem również nie przekraczają wskaźnika, który jest przyczyną zamieszania, tj.

6 proc.

Rozumiejąc szczytny cel przyświecający nowelizacji i w pełni go aprobując, należy rozważyć, czy wprowadzone zmiany na pewno przyczynią się do polepszenia sytuacji zawodowej osób niepełnosprawnych.

Prawo odrzuconych

Co zostaje zatem kandydatowi, który nie dostał pracy, bo jest w pełni sprawny?

Zawsze może skierować kroki na drogę sądową. Również do tej pory zdarzały się pozwy. Jednak dopóki nie będzie innych naruszeń, dopóty nie ma większych szans na korzystne dla siebie rozstrzygnięcie, bo zasada pierwszeństwa niepełnosprawnych wynika z ustawy.

W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"