IPN nie będzie ścigał sędziów stanu wojennego

Sędziowie orzekający w sprawie czynów popełnionych między 12 a 16 grudnia 1981 roku musieli stosować dekret o stanie wojennym.

Aktualizacja: 21.12.2007 08:53 Publikacja: 21.12.2007 00:01

IPN nie będzie ścigał sędziów stanu wojennego

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

Pion śledczy Instytutu Pamięci Narodowej będzie musiał więc umorzyć część śledztw. Taki jest efekt uchwały Sądu Najwyższego z 20 grudnia 2007r (sygn akt I KZP 37/07), która zostanie wpisana do księgi zasad prawnych (będą ją musiały stosować wszystkie składy orzekające SN).

Sąd Najwyższy zajął się tą kwestią na wniosek prokuratora IPN w Katowicach. Ten w sprawie Zdzisława B., sędziego SN i kilku innych podobnych chciał postawić zarzuty sędziom i prokuratorom. Chodziło o tych, którzy na podstawie dekretu o stanie wojennym oskarżali, skazywali i przedłużali tymczasowe aresztowania wobec działaczy "Solidarności" za ich czyny popełnione przed 17 grudnia, kiedy dekret jeszcze nie obowiązywał.

Rzecz w tym, że dekret Rady Państwa PRL z 12 grudnia wydrukowano w Dzienniku Ustaw dopiero 17 grudnia 1981 r. i dopiero od tej daty można mówić o jego obowiązywaniu. Na Dzienniku Ustaw widniała jednak data 14 grudnia, z mocą wsteczną obowiązywania od 12 grudnia. Takie antydatowanie wyszło na jaw dopiero w 1991 r.

Z uchwały Sądu Najwyższego wynika, że sędziowie musieli stosować dekret o stanie wojennym z 12 grudnia 1981 r., dlatego że nie było wtedy mechanizmu oceny konstytucyjności ustaw, a Konstytucja PRL nie zawierała zakazu działania prawa wstecz.

Oznacza to, że IPN nie będzie mógł stawiać zarzutów sędziom za bezprawne – jego zdaniem – stosowanie tego dekretu. Postawienie im zarzutów wymaga bowiem uchylenia immunitetu – co po uchwale SN wpisanej do zbioru zasad prawnych będzie niemożliwe.

W uzasadnieniu Sąd Najwyższy uznał, że zbędne jest rozpatrywanie, czy sędziowie orzekający w sprawach o przestępstwa z dekretu o stanie wojennym wiedzieli o antydatowaniu Dziennika Ustaw, w którym ten dekret opublikowano.

IPN uważał, że nie jest oczywiste, iż sędziowie nie wiedzieli o antydatowaniu dekretu i mogli nie stosować artykułu o działaniu prawa wstecz.

Według pierwszego prezesa Sądu Najwyższego Lecha Gardockiego, który przewodniczył posiedzeniu, nie można też mówić o obowiązku kontroli przez dany sąd konstytucyjności dekretu o stanie wojennym, bo PRL nie była – tak jak jest dzisiejsza Polska – demokratycznym państwem prawny.

Pion śledczy Instytutu Pamięci Narodowej będzie musiał więc umorzyć część śledztw. Taki jest efekt uchwały Sądu Najwyższego z 20 grudnia 2007r (sygn akt I KZP 37/07), która zostanie wpisana do księgi zasad prawnych (będą ją musiały stosować wszystkie składy orzekające SN).

Sąd Najwyższy zajął się tą kwestią na wniosek prokuratora IPN w Katowicach. Ten w sprawie Zdzisława B., sędziego SN i kilku innych podobnych chciał postawić zarzuty sędziom i prokuratorom. Chodziło o tych, którzy na podstawie dekretu o stanie wojennym oskarżali, skazywali i przedłużali tymczasowe aresztowania wobec działaczy "Solidarności" za ich czyny popełnione przed 17 grudnia, kiedy dekret jeszcze nie obowiązywał.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów