Problem niedostatecznej pomocy dla sędziów zamierza rozwiązać Ministerstwo Sprawiedliwości. Chce utworzyć stanowisko urzędnika sądowego, by załatać dziury tam, gdzie brakuje chętnych na etat asystenta. Wśród propozycji nazw dla nowego urzędnika pada m.in. referent sądowy.
Projekty nowelizacji dwóch rozporządzeń ministra sprawiedliwości (w sprawie stanowisk urzędników i regulaminu urzędowania sądów) właśnie powstają w resorcie. Pierwsi referenci pojawią się w sądach najprawdopodobniej w lipcu.
Wystarczą studia prawnicze
Aby dostać taką pracę, wystarczy wyższe wykształcenie prawnicze i start w konkursie. Urzędnik opiekowałby się referatem sędziego.
- Myślimy o powierzeniu mu pisania projektów zarządzeń, orzeczeń i uzasadnień - informuje "Rzeczpospolitą" Grzegorz Wałejko, wiceminister sprawiedliwości odpowiedzialny za funkcjonowanie sądownictwa.
Jak udało się nam ustalić, pensja urzędnika będzie raczej niższa niż asystenta i wyniesie mniej niż 3 tys. zł brutto. Nie będzie on mógł także ubiegać się o nominację sędziowską.