W lutym Ministerstwo Sprawiedliwości dostało od komisji kodyfikacyjnej dwa gotowe projekty, które mają uregulować status tzw. neosędziów. Dlaczego trzeba było czekać prawie trzy miesiące na decyzje resortu w tej sprawie?
Ostatecznie na ścieżkę legislacyjną może trafić tylko jeden projekt, który będzie spełniał wymogi prawa międzynarodowego i polskiej konstytucji. Za punkt wyjścia, co do zasady, wzięliśmy projekt komisji określany jako projekt „ex lege”. Musieliśmy go dopracować. Robiliśmy to we współpracy pomiędzy komisją kodyfikacyjną a departamentem legislacyjnym MS. Wymagało to wielu godzin pracy, ponieważ jest to obszerny projekt, zawierający ponad 50 stron samych przepisów, nie licząc jego uzasadnienia. Pamiętajmy też, że jest to bardzo wrażliwa regulacja, która wymaga dużej staranności i nie można było jej tworzyć pochopnie.