Reklama

Sejm przyjął zmiany w delegowaniu sędziów. Nie wszyscy będą zadowoleni

Czasowe delegowanie sędziego do innego sądu w celu odciążenia go nie będzie mogło odbywać się ze szkodą dla funkcjonowania macierzystej jednostki. Jednak odmowa delegowania jak i odwołanie sędziego z delegacji nie będzie poddane kontroli sądowej.

Publikacja: 06.03.2025 19:41

Sejm przyjął zmiany w delegowaniu sędziów. Nie wszyscy będą zadowoleni

Foto: Adobe Stock

Sejm przyjął w czwartek nowelizację ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych, która określa kryteria delegowania sędziów. Ma ona stanowić wykonanie wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawach połączonych od C748/19 do C754/19.

TSUE stwierdził, że uregulowania, na podstawie których minister sprawiedliwości może, na podstawie nieznanych kryteriów, delegować sędziego, a z drugiej strony w każdym czasie (na podstawie decyzji, która nie zawiera uzasadnienia) odwołać sędziego z tego delegowania, są niezgodne z prawem unijnym.

Czytaj więcej

Odbieranie spraw przez kolegium sądu narusza niezawisłość sędziowską. TSUE o „neosędziach”

Ustawa wprowadza więc kryteria delegowania sędziego do pełnienia obowiązków sędziego w innym sądzie, które ma być możliwe w wypadku uzasadnionych potrzeb tego sądu. W szczególności gdy przemawiają za tym: liczba i rodzaj wpływających spraw, stopień opanowania wpływu oraz średnia wielkość referatu sędziów w relacji do wartości tych parametrów w innych sądach.

Z kolei o tym, który sędzia zostanie delegowany, ma decydować w szczególności okres pełnienia służby sędziowskiej, doświadczenie w rozpoznawaniu spraw z określonego zakresu, sprawność postępowania w prowadzonych sprawach oraz oceny wpływu delegowania na pracę sądu, w którym sędzia ma miejsce służbowe.

Reklama
Reklama

Delegacje sędziowskie. Ustawa określa kryteria delegowania sędziego

Nowe przepisy (art. 77 §4 u.s.p.) jednoznacznie przewidują też, że odwołanie z delegowania sędziego do pełnienia obowiązków sędziego w innym sądzie wymaga uzasadnienia.

Co ciekawe w ustawie nie znalazł się jednak przepis, który by w takich przypadkach decyzję o odwołaniu z delegacji (jak też odmowę delegowania danego sędziego) poddawał kontroli sądowej. Na konieczność wprowadzenia takiego bezpiecznika zwracał uwagę m.in. rzecznik praw obywatelskich Marcin Więcek. Jak wskazywał, samo uregulowanie kryteriów delegowania sędziów nie gwarantuje, że decyzje Ministra Sprawiedliwości będą w istocie rzetelne. Jego zdaniem gwarancją rzetelności decyzji byłoby poddanie ich kontroli sądowej. 

Czytaj więcej

Kryteria delegowania sędziów będą jaśniejsze, ale dodatki z tego tytułu mniejsze

– Opiniowany projekt utrzymuje co do istoty dyskrecjonalny model delegacji sędziowskich, w ramach którego minister sprawiedliwości z urzędu decyduje o delegowaniu konkretnego sędziego do konkretnego sądu. (…) Jak wiadomo z dotychczasowej praktyki, wiąże się z tym ryzyko faworyzowania określonych sędziów przez ministra sprawiedliwości przy delegowaniu ich do sądów wyższej instancji, a zarazem pomijania innych sędziów. Pominięcie w przepisach u.s.p. regulacji dotyczącej procedury ubiegania się o delegację oraz ścieżki odwoławczej od decyzji odmownej budzi wątpliwości z punktu widzenia prawa dostępu do służby publicznej (art. 60 konstytucji RP) oraz zakazu zamykania drogi sądowej (art. 77 ust. 2 konstytucji RP) – wskazywał RPO na etapie opiniowania projektu ustawy.

Brak kontroli sądowej nie zabezpiecza przed dyskrecjonalnymi decyzjami Ministra Sprawiedliwości

Zdaniem rzecznika prawo dostępu do służby publicznej odnosi się nie tylko do ubiegania się o przyjęcie do służby w ogóle, ale również do ubiegania się o określone stanowisko w obrębie tej służby.

– Delegacja do sądu wyższej instancji powinna być zatem dostępna dla wszystkich zainteresowanych sędziów na klarownych i precyzyjnych zasadach, a nie tylko dla sędziów uznaniowo wskazanych przez ministra sprawiedliwości. Dlatego też, w ocenie RPO, przepisy powinny przewidywać możliwość delegowania przez ministra sprawiedliwości na wniosek sędziego, a odmowa delegacji sędziego do określonego sądu powinna następować w formie uzasadnionej decyzji z gwarancją możliwości odwołania do sądu – podkreślał RPO. 

Reklama
Reklama

Autorzy przepisów z Ministerstwa Sprawiedliwości byli jednak innego zdania.  

Czytaj więcej

Mniej delegacji do Ministerstwa Sprawiedliwości, więcej do sądów

– Delegowanie nie jest formą awansu, dowartościowania sędziego, czy elementem rozwoju jego kariery, lecz realizacją potrzeby wymiaru sprawiedliwości zaspokajaną z udziałem sędziego, który wyraża zgodę na podjęcie się obowiązków orzeczniczych w innym sądzie w zamian za dodatkowe świadczenie w postaci dodatku, ze świadomością, że czas trwania delegowania nie jest zależny od jego woli i chęci, a faktycznych potrzeb sądownictwa – wskazywali przedstawiciele resortu. 

– Należy wyraźnie podkreślić, że delegowanie do wykonywania czynności orzeczniczych w innym sądzie nie jest prawem podmiotowym sędziego, a istnienie w porządku prawnym instytucji delegowania nie rodzi po stronie sędziego uprawnienia do domagania się zastosowania względem niego tej instytucji – przekonuje MS.

Prawo w Polsce
Prezydent Karol Nawrocki przygotował własną ustawę łańcuchową. Co zawiera?
Nieruchomości
Zapadł wyrok, który otwiera drogę do odszkodowań za stare słupy
Zawody prawnicze
Adwokaci i radcy wykluczeni z walnych w spółdzielniach. Prezes NRA interweniuje
Praca, Emerytury i renty
Aż cztery zmiany w grudniu 2025. Nowy harmonogram wypłat 800 plus
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Sądy i trybunały
Sąd Najwyższy obalił zasadę prawną i uderzył w europejskie trybunały
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama