Dagmara Pawełczyk-Woicka: Czeka nas chaos i wojna w sądownictwie

- Jeśli koncepcje obecnie lansowane wejdą w życie, to nie będzie już żadnych niezawisłych sędziów. Część wyrzucą z zawodu albo po prostu pozbawią wolności (czym wielokrotnie grożono), a reszta zostanie, ale upokorzona i z przetrąconymi kręgosłupami – mówi "Rzeczpospolitej" przewodnicząca KRS tuż po analizie projektu zmian w KRS przygotowanym przez Ministerstwo Sprawiedliwości.

Publikacja: 13.01.2024 19:18

Dagmara Pawełczyk-Woicka

Dagmara Pawełczyk-Woicka

Foto: materiały prasowe

Sędziowie-członkowie KRS nie będą wybierani przez Sejm, ale przez sędziów w wyborach organizowanych przed Państwową Komisję Wyborczą. Podoba się Pani ten pomysł?

Osobiście nie jestem zwolenniczką takiego rozwiązania. Proszę zwrócić uwagę, że spór dotyczący Krajowej Rady Sądownictwa powstał na gruncie Konstytucji i na gruncie Konstytucji powinien zostać rozwiązany. Jeśli ma nastąpić trwały konsensus, to tylko osiągnięty w trybie zmiany Konstytucji. Zwrócę uwagę, ze Rada ma dwie kompetencje. Składanie wniosków o powołanie sędziów do Prezydenta - to pierwsza kompetencja. Ta mogłaby zostać powierzona jednemu organowi, który nie składałby się z sędziów. W myśl zasady, że: "żadna władza nie może się sama wybierać" i w zgodzie z rozwiązaniami konstytucyjnymi w innych krajach UE. . Druga kompetencja - stanie na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów- powinno zostać powierzone samym sędziom bez udziału polityków. Dodam sędziom wybranym przez sędziów. Taki zinstytucjonalizowany organ państwowy jest potrzebny, gdyż sędziowie nie mogą być członkami związków zawodowych i nie mogą należeć do partii politycznych. Wobec tego wyrastają "jak grzyby po deszczu" stowarzyszenia sędziowskie, które wypełniają próżnię. Stąd jesteśmy świadkami zachowań, które są albo wprost działalnością polityczną albo o taką się ocierają. Nie zgadzam się z zarzutami, że Rada nie jest niezależna od władzy ustawodawczej- nie podporządkowaliśmy się uchwale sejmowej. Dzisiaj widzimy, że były to argumenty gołosłowne. Obecny wice- minister Sprawiedliwości to przecież sędzia D. Mazur, znany uczestnik cyklicznych happeningów spod Sądu Apelacyjnego w Krakowie. Deklarował apolityczność. Dziś jest członkiem Rządu. Prawo na to zezwala, ale zwracam uwagę na hipokryzję.

Czytaj więcej

Ministerstwo Sprawiedliwości ogłosiło projekt nowej ustawy o KRS

Prawo do zgłaszania kandydatów nie będzie przysługiwać osobom powołanym na stanowisko sędziowskie z udziałem Krajowej Rady Sądownictwa w składzie ukształtowanym ustawą z 8 grudnia 2017 r. Z prawa do kandydowania do KRS wykluczeni zostaną również sędziowie, którzy są lub w okresie trzech lat przed dniem ogłoszenia terminu wyborów, byli delegowani do Ministerstwa Sprawiedliwości lub do innego urzędu podlegającego władzy wykonawczej lub powołani z udziałem obecnej Krajowej Rady Sądownictwa ? Co Pani myśli o takiej eliminacji niektórych sędziów?

Wykluczenie jednej trzeciej sędziów to czysta dyskryminacja. Znowu minister dzieli sędziów na lepszych i gorszych. To tak, jakby członkowie Iustitia, a zwłaszcza Themis obawiali się, że mogą przegrać wybory do KRS. Skoro mogą przegrać, to należy wykluczyć z gry wszystkich ewentualnych rywali.

Przy KRS powstać ma Rada Społeczna, której zadaniem będzie opiniowanie kandydatów na stanowiska sędziowskie i asesorskie. Działanie Rady zminimalizuje ryzyko nacisków politycznych na sądy. Zgadza się Pani z tą opinią?

Nie zgadzam się. Rozumiem, że to mogłoby być kolejne gremium opiniodawcze. Może powstać, ale niczego, to nie zmieni. Dzisiaj są problemy z kandydatami na ławników. Wiem, bo KRS współpracuje z organizacjami zrzeszającymi ławników i próbujemy zaaktywizować społeczeństwo chociaż w tym zakresie. To taki kwiatek do kożucha.

Mandaty sędziów-członków KRS wybranych na podstawie przepisów z 2017 r., wygasną z dniem ogłoszenia wyników wyborów na nowych członków Rady. Wybory zostaną przeprowadzone zgodnie z nową ustawą. Co Pani na to?

Taki pomysł stanowi wprost złamanie Konstytucji. Kadencja członków KRS w 2018 r została skrócona, ale ustawodawca przynajmniej formalnie dysponował orzeczeniem TK pozwalającym na skrócenia kadencji. Przypomnę, że PIS czekał 2 lata na zmianę ustawy o KRS. Teraz idzie to błyskawicznie, Naruszeń prawa w ciągu miesiąca nagromadziło się tak dużo, że projekt skrócenia kadencji KRS, to tylko kolejna propozycja niezgodna z Konstytucją. Czeka nas jednym słowem chaos i wojna w sądownictwie, co przełoży się bardzo dotkliwie na ochronę praw i wolności obywatelskich. Sędziowie z Iustitia mieli potężne wsparcie opozycji, urzędników UE i prawników, większości mediów, ale prawo jeszcze nie przegrało. Jeśli koncepcje obecnie lansowane wejdą w życie, to nie będzie już żadnych niezawisłych sędziów. Część, wyrzucą z zawodu, albo po prostu pozbawią wolności (czym wielokrotnie grożono), a reszta zostanie, ale upokorzona i z przetrąconymi kręgosłupami.

Sędziowie-członkowie KRS nie będą wybierani przez Sejm, ale przez sędziów w wyborach organizowanych przed Państwową Komisję Wyborczą. Podoba się Pani ten pomysł?

Osobiście nie jestem zwolenniczką takiego rozwiązania. Proszę zwrócić uwagę, że spór dotyczący Krajowej Rady Sądownictwa powstał na gruncie Konstytucji i na gruncie Konstytucji powinien zostać rozwiązany. Jeśli ma nastąpić trwały konsensus, to tylko osiągnięty w trybie zmiany Konstytucji. Zwrócę uwagę, ze Rada ma dwie kompetencje. Składanie wniosków o powołanie sędziów do Prezydenta - to pierwsza kompetencja. Ta mogłaby zostać powierzona jednemu organowi, który nie składałby się z sędziów. W myśl zasady, że: "żadna władza nie może się sama wybierać" i w zgodzie z rozwiązaniami konstytucyjnymi w innych krajach UE. . Druga kompetencja - stanie na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów- powinno zostać powierzone samym sędziom bez udziału polityków. Dodam sędziom wybranym przez sędziów. Taki zinstytucjonalizowany organ państwowy jest potrzebny, gdyż sędziowie nie mogą być członkami związków zawodowych i nie mogą należeć do partii politycznych. Wobec tego wyrastają "jak grzyby po deszczu" stowarzyszenia sędziowskie, które wypełniają próżnię. Stąd jesteśmy świadkami zachowań, które są albo wprost działalnością polityczną albo o taką się ocierają. Nie zgadzam się z zarzutami, że Rada nie jest niezależna od władzy ustawodawczej- nie podporządkowaliśmy się uchwale sejmowej. Dzisiaj widzimy, że były to argumenty gołosłowne. Obecny wice- minister Sprawiedliwości to przecież sędzia D. Mazur, znany uczestnik cyklicznych happeningów spod Sądu Apelacyjnego w Krakowie. Deklarował apolityczność. Dziś jest członkiem Rządu. Prawo na to zezwala, ale zwracam uwagę na hipokryzję.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP