Wystąpienie sędziów ze Stowarzyszenia „Iustitia" jest kolejną - po Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka i rzeczniku praw obywatelskich - reakcją na oświadczenie wydane przez ministra sprawiedliwości – prokuratora generalnego w sprawie wyroku Sądu Rejonowego dla Łodzi - Widzewa w Łodzi wobec pracownika drukarni.
- Wobec dualizmu funkcji ministra sprawiedliwości, będącego równocześnie prokuratorem generalnym, każda pańska wypowiedź odbierana jest dwupłaszczyznowo. O ile zrozumiałe jest wypowiadanie się prokuratora generalnego, jako strony toczącego się postępowania o jego przebiegu, o tyle nie do zaakceptowania jest publiczne komentowanie i ocenianie nieprawomocnych wyroków niezawisłego sądu. W demokratycznym państwie prawa dobrym obyczajem jest powstrzymywanie się od czynienia ocen nieprawomocnych orzeczeń sądowych - czytamy w liście.
- Sądy pozostają otwarte na krytykę i dyskusję nad orzeczeniami prawomocnymi. Takie rozwiązanie temporalne gwarantuje sądom bezwpływowe, wolne od jakichkolwiek nacisków rozpoznawanie spraw i ferowanie wyroków. Dotyczy to zwłaszcza nacisków ze strony władzy wykonawczej - podkreślają sędziowie.
- Oświadczenie pana ministra budzi wyraźny sprzeciw sędziów, którzy w zakresie wykonywanych obowiązków orzeczniczych pozostają niezawiśli. Stanowi ono próbę publicznego wywierania presji na sądy, które zgodnie z konstytucją są władzą odrębną i niezależną od innych władz. Dokonana arbitralnie wykładnia takich pojęć, jak „swoboda gospodarcza", czy „wolność sumienia" jednoznacznie implikuje stosunek autora wypowiedzi do środowisk mniejszości seksualnych - dodają.
Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia" przekonane jest, że postępowanie w sygnalizowanej w oświadczeniu sprawie będzie toczyło się zgodnie z procedurą, a wyrok wydany w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej będzie odpowiadał prawu, będzie też wyrazem oceny dokonanej przez sędziego, orzekającego zgodnie ze swoim sumieniem i z poszanowaniem praw stron procesu.