O pozwie poinformował w środę portal oko.press. Jak pisze, sędzia Justyna Koska-Janusz domaga się przeprosin za bezprawne, jej zdaniem, odwołanie z pracy w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Żąda też zdjęcia ze strony internetowej resortu oświadczenia, w którym napisano, że w swojej działalności „miała się wykazać wyjątkową nieudolnością" i że nie poradziła sobie „z prowadzeniem prostej, choć głośnej sprawy".
Przypomnijmy, iż sędzia została odwołana z delegacji we wrześniu. Niektóre media sugerowały, iż miało to związek z procesem, w jakim orzekała. TOK FM podało, iż sędzia Koska-Janusz kilka lat temu orzekała w sprawie Zbigniewa Ziobry, gdy ten oskarżał Jaromira Netzla o zniesławienie (chodziło o słowa Netzla przed komisją śledczą do spraw wyjaśnienia tzw. afery gruntowej). Obecny minister proces ten przegrał: sędzia Koska-Janusz zdecydowała, że to on będzie musiał ponieść koszty postępowania sądowego. Wyrok ten podtrzymał sąd drugiej instancji.
Ministerstwo Sprawiedliwości tłumaczyło wówczas, iż otrzymało informację, że to właśnie sędzia Justyna Koska-Janusz miała się wykazać wyjątkową nieudolnością i zupełnie nie radzić sobie z prowadzeniem bardzo prostej, choć głośnej sprawy, co było szeroko komentowane i krytykowane w mediach. Chodziło o zdarzenie z grudnia 2013 r. spowodowane przez Izabellę Ch., która, będąc pod wpływem alkoholu, wjechała luksusowym mercedesem w przejście podziemne w samym centrum Warszawy. Media obwiniały prowadzącą postępowanie Justynę Koskę-Janusz o pobłażliwość wobec oskarżonej i nieudolność w prowadzeniu sprawy.
Ministerstwo podkreśliło, że w Sądzie Okręgowym powinni orzekać tylko sędziowie o wysokich umiejętnościach, sprawności i profesjonalizmie.
Na ten komunikat zareagowała rzecznik warszawskiego Sądu Okręgowego w Warszawie. W oświadczeniu SO w Warszawie poinformowano, że „w skierowanej do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie sprawie podejrzanej Izabelli Ch. o czyn popełniony w dniu 17 grudnia 2013 r., pani sędzia Justyna Koska-Janusz podjęła w dniu 18 grudnia 2013 r. decyzję w przedmiocie zwrócenia sprawy prokuratorowi celem uzyskania opinii biegłych w zakresie poczytalności podejrzanej oraz w celu zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania zastosowała wobec podejrzanej środki zapobiegawcze w postaci zakazu opuszczania kraju połączonego z zatrzymaniem paszportu i dozór Policji". Jak podkreślono, sprawa ta nigdy ponownie nie trafiła do referatu Pani sędzi Justyny Koski-Janusz.