I prezes Sądu Najwyższego prof. Małgorzata Gersdorf powiedziała w "Czarno na białym", że "nie jest ani gorszym sortem, ani złodziejem, ani komuchem". - Mnie się wydaje, że mnie nie można w nic uderzyć. Jestem bardzo prawym człowiekiem - podkreśliła.
Odnosząc się do pojawiających się "wpadek sędziowskich", powiedziała, że to jednostkowe przykłady. Dodała, że "stale się tym epatuje", żeby wydawało się opinii publicznej, iż "cały wymiar sprawiedliwości jest przeżarty jakąś korupcją, jakimiś układami". - To jest wszystko nieprawda - podkreśliła.
Prof. Gersdorf zapowiedziała, że nie ma zamiaru kandydować na drugą kadencję. Jednocześnie zapewniła, że opuszczając stanowisko w 2020 roku, zostawi Sąd Najwyższy w świetnym stanie. - Reszta zależy od rządzących, co nam tutaj zmodelują. Mam nadzieję, że w bardzo dobrym, bo jeszcze trzy lata są – dodała.
Pytana o to, czy Polacy nie stracą zaufania do sądów, prof. Gersdorf odpowiedziała, że jeżeli stracą, to ma nadzieję, iż nie pójdzie to w tym kierunku, że wymiar sprawiedliwości nie będzie potrzebny. - Jeżeli nie będzie niezależnych sądów, to adwokatura, radcowie prawni nie mają czego szukać w tych zawodach. Każdy będzie na własną rękę. Jak w filmie "Sami swoi" - oceniła.