Domagają się oni uzupełnienia ich do wysokości zarobków sędziów administracyjnych. Stawki w tych sądach, nawet dla asesorów, są dużo wyższe. Sędzia sądu administracyjnego z 20-letnim doświadczeniem w drugiej stawce awansowej zarabia niemal 9,5 tys. zł brutto miesięcznie, a jego kolega w powszechnym sądzie rejonowym niecałe 6,8 tys. zł brutto.
Tarnobrzescy juryści uznają, że system sądownictwa w Polsce, premiujący w nieuzasadniony sposób jego pion administracyjny, narusza zasadę równości wobec prawa. Sądy administracyjne – podobnie jak powszechne – są dwuinstancyjne, ale w pierwszej instancji w sprawach administracyjnych orzekają wojewódzkie sądy administracyjne. Na tę różnicę zwracają właśnie uwagę tarnobrzescy sędziowie. Ich administracyjni koledzy, choć orzekają w podobnej instancji, są zdecydowanie wyżej uplasowani w hierarchii strukturalnej i zawodowej.
Do powołania na sędziego WSA konieczny jest wprawdzie wiek 35 lat, ale w sądownictwie administracyjnym nie wymaga się ukończenia aplikacji prawniczej. Zasady rekrutacji dopuszczają powołanie nawet osoby bez praktyki orzeczniczej w jakiejkolwiek jednostce wymiaru sprawiedliwości, jeżeli dziesięć lat pracowała w instytucjach publicznych związanych ze stosowaniem lub tworzeniem prawa administracyjnego. Łatwo więc wyobrazić sobie jako sędziego WSA np. urzędnika samorządowego, który wcześniej przygotowywał projekty uchwał rady gminy. Jego kompetencji nie sposób porównać z kwalifikacjami sędziego sądu powszechnego. Zostaje nim ten, kto najpierw wygrał konkurs na aplikację sądową, odbył ją, zaliczył egzamin sędziowski, przeszedł asesurę, a następnie – po pozytywnej ocenie kandydata – uzyskał nominację sędziowską.
– Jeżeli sam wiek miałby usprawiedliwiać taką różnicę w zarobkach, to dlaczego sędziowie sądów rejonowych z sześcioletnim stażem pracy nie otrzymują podobnych wynagrodzeń? – pyta Marek Bajak, wiceprezes SR w Tarnobrzegu, również domagający się wyrównania pensji. A skoro ustawodawcy zależało na zatrudnianiu w sądach administracyjnych osób z doświadczeniem prawniczym, to powinien stworzyć taki system wynagrodzenia tych dwóch grup zawodowych, aby zachował konstytucyjne zasady równości.
Aż tak znaczącej różnicy w uposażeniach nie uzasadnia też ani nawał pracy, ani stopień skomplikowania spraw administracyjnych. Tym bardziej że sądy rejonowe również rozstrzygają wiele zagadnień o charakterze administracyjnym.