Przybywa sfrustrowanych asystentów sędziowskich

Minister sprawiedliwości staje wobec kolejnego problemu – niezadowolonych ze swojego statusu asystentów sędziowskich

Publikacja: 07.05.2008 01:41

Asystenci skarżą się nie tylko na niskie pensje i brak widoków na podwyżki (w przeciwieństwie do sędziów czy referendarzy), ale także na mizerny status zawodowy niedający perspektyw kariery w sądownictwie. Chcieliby zdobywać szerszą wiedzę w różnych sądowych komórkach, a nie – jak dziś – pracować w konkretnym wydziale (dla konkretnego sędziego).

„Rz” dotarła do listu, który w tej sprawie przedstawiciele asystentów mają złożyć na ręce ministra Zbigniewa Ćwiąkalskiego.

– Jestem temu przeciwna – odpowiada sędzia Dorota Kozarzewska, wiceprezes warszawskiego Sądu Okręgowego. – To asystent jest dla sędziego, a nie sędzia dla asystenta. Wybierając ten zawód, wiedzieli, na co się decydują. Kształcenie ich wymaga wiele wysiłku, nie wszyscy są znów tacy zdolni, a wielu myśli o przejściu do innego zawodu.

Wprawdzie asystent, który pracował co najmniej sześć lat w tym zawodzie i złożył egzamin sędziowski, może się ubiegać o stanowisko sędziego sądu rejonowego, ale ta ścieżka kariery jest właściwie martwa (etatów sędziowskich brakuje nawet dla asesorów sądowych).

Asystenci funkcjonują w polskich sądach (powszechnych, administracyjnych i Sądzie Najwyższym) od sześciu lat. Ich zadaniem jest przede wszystkim odciążenie sędziów od czynności administracyjnych związanych z załatwianiem spraw oraz przygotowywanie spraw do rozpoznania – co ma się przekładać na wydajność sądów.

[wyimek]2714 asystentów pracowało w polskich sądach pod koniec ubiegłego roku[/wyimek]

W praktyce powierza im się jednak poważniejsze zadania – czynności merytoryczne, wymagające sporego wysiłku umysłowego: sporządzanie projektów wyroków (orzeczeń) i ich uzasadnień, wstępną analizę akt spraw przydzielonych sędziemu oraz wstępną analizę zarzutów zawartych w odwołaniach.

Pierwotne zadania asystentów sędziów (określone w rozporządzeniu ministra sprawiedliwości z 5 listopada 2002 r.) w dużej mierze już się zdezaktualizowały.

„Staliśmy się efektywną i pożądaną pomocą dla sędziów. Instytucja asystenta zdała test, o czym również świadczy wprowadzenie ich w jednostkach prokuratury” – argumentują przedstawiciele asystentów w liście do ministra. List ten jest protestem środowiska.

– Forma naszego wystąpienia związana jest z tym, że w przeciwieństwie do sędziów czy referendarzy asystenci sędziów nie mają właściwej reprezentacji na żadnym szczeblu (rządowym, sądu) – powiedział „Rzeczpospolitej” Maciej Czubak, asystent sędziego w Sądzie Okręgowym w Zamościu.

Część asystentów jest po aplikacji (sędziowskiej) i ci protestują nogami – po prostu odchodzą z zawodu do adwokatury (radcostwa). W gorszej sytuacji są ci bez aplikacji, tylko po studiach prawniczych. Oni jednak też odchodzą – na aplikacje.

– W moim wydziale jest kilku asystentów, rzucamy ich na głęboką wodę, do przygotowywania merytorycznych orzeczeń, mamy efekty. Boimy się jednak, że wykształcimy asystenta, a onnam ucieknie – mówi sędzia Małgorzata Kuracka, przewodnicząca III Wydziału Cywilnego warszawskiego SO.

Temat podwyżek jest oczywiście obecny. „Wobec tych planowanych dla sędziów, które pociągną zwiększenie wynagrodzeń referendarzy, oraz podwyżek dla urzędników sądowych czujemy się ignorowani” – piszą do ministra sprawiedliwości asystenci.

[ramka]

- w sądzie rejonowym: 2370 – 2685

- w sądzie okręgowym: 2690 – 3010

- w sądzie apelacyjnym: 3015 – 3450

Są to pensje brutto, od których musi być uiszczona składka ZUS i podatek.

W rezultacie asystentowi sądu okręgowego z 3010 zł pensji brutto zostaje 2200 zł.

Dla porównania: średnia płaca urzędnika sądowego wynosić będzie po tegorocznych podwyżkach (średnio 154 zł brutto), czyli od 2000 do 3000 zł.[/ramka]

Asystenci skarżą się nie tylko na niskie pensje i brak widoków na podwyżki (w przeciwieństwie do sędziów czy referendarzy), ale także na mizerny status zawodowy niedający perspektyw kariery w sądownictwie. Chcieliby zdobywać szerszą wiedzę w różnych sądowych komórkach, a nie – jak dziś – pracować w konkretnym wydziale (dla konkretnego sędziego).

„Rz” dotarła do listu, który w tej sprawie przedstawiciele asystentów mają złożyć na ręce ministra Zbigniewa Ćwiąkalskiego.

Pozostało 86% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"