Tak sędzia Teresa Romer przekonywała sędziów niechętnych wprowadzeniu okresowych ocen. Przypomniała też, że [b]sędzia ma być niezawisły w orzekaniu, ale nie oznacza to, że sprawowanie przez niego urzędu nie może podlegać ocenie. [/b]
To jedna z opinii, jakie padły w poniedziałek po ogłoszeniu wniosków z raportu opracowanego przez Forum Obywatelskiego Rozwoju i Helsińską Fundację Praw Człowieka. Tematem była ocena okresowa pracy sędziów. Jej wprowadzeniu nie sprzeciwiają się międzynarodowe organizacje zrzeszające sędziów.
– Taka ocena jest znana w wielu państwach europejskich – mówił Dawid Sześciłło, autor raportu. Na dowód prezentował różne podejścia do systemu oceniania sędziów. Indywidualnej oceny pracy sędziów nie praktykuje się np. w krajach anglosaskich – Anglii, Walii i Irlandii.
Z kolei wiele państw europejskich stosuje wyłącznie jeden model oceny. Polska należy, obok m.in. Francji, Austrii, Belgii, Bułgarii, Węgier i Litwy, do grupy państw, w których funkcjonuje system oceny związany z awansem zawodowym i służący wsparciu procesu obsady stanowisk w wymiarze sprawiedliwości.
Autor raportu przekonywał, że [b]sędziowie nie powinni być wyjęci spod reguł i zasad obowiązujących inne zawody i urzędy.[/b] Jego zdaniem wprowadzenie ocen powinno stać się elementem kompleksowego projektu poprawy jakości i sprawności działania sądów w Polsce.