W Prokuraturze Generalnej trwają prace nad zmianami w ustawie o prokuraturze. Część ma dotyczyć postępowań dyscyplinarnych. W pierwszej instancji prokuratorw sądzić mają koledzy z prokuratur apelacyjnych. II instancja w dyscyplinarkach ma zostać wyprowadzona do Sądu Najwyższego. Propozycje budzą sprzeciw środowiska.
Dziś sporą grupę sędziów sądów dyscyplinarnych stanowią prokuratorzy prokuratur rejonowych i okręgowych. W wielu przypadkach "liniowi", na co dzień prowadzący postępowania. Nieobce jest im ponoszenie odpowiedzialności za wydawane decyzje procesowe. - Jeśli zostaną odsunięci od takich postępowań, los prokuratorów trafi w ręce tych, którzy od lat ich nie prowadzili - mówi "Rz" Jacek Skała ze Związku Zawodowego Prokuratorów.
Proponowane zmiany doprowadzą do polaryzacji naszego środowiska i pogłębią podział na "szefów" oraz "podwładnych", przy wyraźnym wzmocnieniu pozycji tych pierwszych - czytamy w stanowisku Rady Głównej związku. Podkreśla się w niej także, że zachowanie obecnych uregulowań jest tym ważniejsze, że w odróżnieniu od sądownictwa powszechnego w strukturach organizacyjnych prokuratur funkcjonuje wiele osb oderwanych od prowadzenia postępowań, podczas gdy w sądzie w zasadzie każdy sędzia, łącznie z przewodniczącymi wydziałów, prezesami, rzecznikami prasowymi prowadzi swoje sprawy.
Rada Główna Związku Zawodowego Prokuratorów negatywnie ocenia także proponowany sposób wyboru przewodniczącego składu orzekającego - jako prokuratora z najdłuższym stażem. Argumentuje, że wraz z przekazaniem sądownictwa dyscyplinarnego prokuratorom prokuratury apelacyjnej doprowadzi to do sytuacji, w ktrej przewodniczącymi składu będą prokuratorzy zbliżający się z reguły do wieku uprawniającego do przejścia w stan spoczynku. To niejedyny zarzut.
Również przekazanie sądownictwa II instancji Sądowi Najwyższemu budzi sprzeciw.