Uprawnienie to wynika z paragrafu 20 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie nadzoru administracyjnego nad działalnością administracyjną sądów powszechnych. Przepis ten zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego Prokurator Generalny Andrzej Seremet.
Przypomnijmy, iż zaskarżony przepis stanowi wykonanie delegacji ustawowej zawartej w art. 37i Prawa o ustroju sądów powszechnych. Upoważnia ona Ministra Sprawiedliwości do określenia, w drodze rozporządzenia, szczegółowego trybu sprawowania nadzoru administracyjnego nad działalnością sądów w zakresie zapewnienia właściwego toku wewnętrznego urzędowania, bezpośrednio związanego z wykonywaniem przez sąd zadań odnoszących się do wymierzania sprawiedliwości, a także sposób dokumentowania czynności nadzorczych i sporządzania informacji rocznych o działalności sądów.
Zaskarżony przepis stanowi, że w ramach kontroli wykonywania obowiązków nadzorczych przez prezesów sądów apelacyjnych Minister Sprawiedliwości może żądać od prezesa sądu apelacyjnego przedstawienia, w zakreślonym terminie, informacji lub dokumentów dotyczących wykonywania tych obowiązków, a w uzasadnionych przypadkach – także akt spraw sądowych.
W ocenie Prokuratora Generalnego regulacja ta budzi wątpliwości z uwagi na zapisaną w konstytucji zasadę trójpodziału władzy, odrębność władzy sądowniczej i niezawisłość sędziowską. - Ustawa o ustroju sądów powszechnych nie zawiera zapisu zrównującego uprawnienia osób sprawujących nadzór zewnętrzny z tymi sprawującymi wewnętrzny nadzór administracyjny w zakresie wglądu w czynności sądów – podkreśla PG.
Dalej podnosi on, iż uprawnienie Ministra Sprawiedliwości do kontrolowania wykonywania obowiązków nadzorczych przez prezesów sądów apelacyjnych nie ma bezpośredniego przełożenia na prawo nieograniczonego żądania akt spraw sądowych. - Dla zapewnienia sprawności i skuteczności zewnętrznego nadzoru administracyjnego nie jest konieczne uzyskiwanie akt spraw sądowych – uważa Prokurator Generalny.